Program Fulbrighta opiera się na międzynarodowej wymianie naukowej i kulturalnej między naszym krajem a USA. Obecnie w Stanach Zjednoczonych przebywa kilkudziesięciu polskich stypendystów, którzy zdobywają nieocenione doświadczenie za oceanem. Co należy zrobić, by stać się jednym z nich? Odpowiada Urszula Malmon z American Corner Radom.
Program powstał z inicjatywy amerykańskiego senatora Jamesa Williama Fulbrighta. Jego głównym celem jest pogłębienie porozumienia między Stanami Zjednoczonymi a obywatelami innych krajów. – W Polsce program również funkcjonuje i jego administratorem jest polsko-amerykańska Komisja Fulbrighta z siedzibą w Warszawie – mówi Urszula Malmon. – Sam cel programu, czyli wymiana naukowa i kulturalna, wskazuje i weryfikuje kandydatów, którzy mogą skorzystać ze stypendium. Są to studenci, absolwenci uczelni wyższych, doktoranci oraz pracownicy naukowi. To oni składają aplikacje o takie stypendia, a Rada Komisji Fulbrighta decyduje o tym, kto takie stypendium otrzyma.
Członkami honorowymi Komisji są ambasador USA Paul Jones oraz Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosław Gowin. W radzie znajduje się dziecięciu decydentów, pięciu z Polski i tyle samo z USA. – A jakie kryteria należy spełnić, by stać się stypendystą Fulbrighta? – Stypendia przeznaczone są dla osób wyróżniających się. Takich, którzy mają udokumentowaną własną naukową działalność. Ich zadaniem podczas pobytu za granicą jest pogłębianie wiedzy, poszukiwanie nowych rozwiązań, zawieranie kontaktów.
Programy Fulbrighta są różnorodne. Mogą trwać od dwóch tygodni do roku czasu w zależności od osoby przebywającej na stypendium. – Istnieje również bardzo ciekawy program dla specjalistów amerykańskich. Na zaproszenie polskich instytucji, mogą przyjechać do naszego kraju ze swoimi wykładami, czy konsultacjami właśnie specjaliści z USA. Strona zapraszająca pokrywa wyłącznie koszty zakwaterowania i wyżywienia. Podróż, pobyt i stypendia zapewnia Komisja Fulbrighta – dodaje Urszula Malmon.
Program Fulbrighta cieszy się w Polsce popularnością. Obecnie w naszym kraju przebywa ok. 50 stypendystów. Jedną z nich jest pianistka, doktor Pamela Howland, która kilka dni temu odwiedziła Radom na zaproszenie „Łaźni” i placówki American Corner. – Taka sama liczba Polaków przebywa teraz na stypendiach w Stanach Zjednoczonych. Są to asystenci nauczycieli języka angielskiego, czy pracownicy naukowi. Radomianie zainteresowani stypendium Fulbrighta mogą zgłosić się do American Corner Radom. Tam odpowiemy na wszystkie pytania i udzielimy cennych wskazówek – zachęca Urszula Malmon.
Rozmowy ze stypendystką Fulbrighta doktor Pamelą Howland możesz posłuchać tutaj.