Jest akt oskarżenia wobec 60-letniego mężczyzny, który groził wysadzeniem w powietrze bloku mieszkalnego. Sprawę prowadzi radomska prokuratura. Mężczyzna w oknie swojego mieszkania ustawił dwie butle gazowe i podpalił firankę
Do zdarzenia doszło w kwietniu tego roku. 60-letni mieszkaniec bloku przy ul. Bogusławskiego w Radomiu zadzwonił na numer alarmowy i powiedział, że ma myśli samobójcze i zamierza odebrać sobie życie. Mężczyzna oświadczył też, że posiada w domu dwa granaty, które zdetonuje wraz z dwiema butlami gazowymi. Był wtedy pijany. Z budynku natychmiast ewakuowano mieszkańców.
Prokuratura postawiła 60-latkowi zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa, które zagrażało zdrowiu lub życiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów. Za przestępstwo to grozi od roku do 8 lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna był już wcześniej czterokrotnie karany. 60-latek prawdopodobnie będzie mógł liczyć na złagodzenie kary, bo według psychiatrów w chwili grożenia wybuchem nie do końca wiedział co robi.