Bomba ekologiczna w Pionkach będzie tykać dalej?



Od kilku lat Pionki borykają się z problemem ukrytej w ziemi nitrocelulozy. Mimo zgromadzonych przez miasto blisko półtora miliona złotych na jej likwidację, nikt nie chce się podjąć tego zadania

Władze Pionek chcąc upewnić się, że po poprzednim wydobyciu 350 ton tego materiału wybuchowego miasto osiągnęło efekt ekologiczny, zleciły przeprowadzenie kontrolnych badań. Niestety okazało się, że na terenach po byłych Zakładach Tworzyw Sztucznych „Pronit” znajduje się jeszcze 100 ton tej niebezpiecznej substancji. Miasto ogłosiło przetarg i liczyło na rychłe pozbycie się wybuchowego problemu. Więcej o tym mówi burmistrz Pionek Robert Kowalczyk:

Zakładany termin ukończenia zadania do końca roku może nie zostać zrealizowany – dodaje Robert Kowalczyk.

Przypomnijmy, że kilkaset ton nitrocelulozy w Pionkach, wydobywanych i utylizowanych było w kilku etapach. Na ostatnią fazę oczyszczania skażonych terenów miasto otrzymało dofinansowanie od Samorządu Województwa Mazowieckiego w wysokości czterystu tysięcy złotych.

Komentarze