Dziecko odurzało się gazem



Problem odurzania się dotyka coraz młodszych dzieci. Radomscy Strażnicy Miejscy interweniowali w sprawie 10-latka wdychającego gaz do zapalniczek

Sprawę zgłosiła jedna z mieszkanek miasta, która w okolicy Dworca Głównego PKP zauważyła dziwnie zachowującego się chłopca. Dyżurny Straży Miejskiej natychmiast wysłał na miejsce patrol, jednak okazało się, że 10-latek zdążył wsiąść do autobusu. Funkcjonariusze znając numer pojazdu i wygląd chłopaka, szybko go namierzyli. Wyglądał blado i słabo. Wezwani ratownicy medyczni ocenili, że dziecko powinno trafić do szpitala, jednak matka, która również pojawiła się na miejscu, nie wyraziła na to zgody. Sprawa została skierowana na Policję i do Sądu Rodzinnego. Jak się okazuje, chłopiec nie pierwszy raz miał do czynienia ze służbami mundurowymi. Więcej o tym mówi, starszy sierżant Kamil Warda, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Radomiu:

Dodajmy, że zatrzymany chłopiec miał przy sobie pojemnik z gazem o pojemności 300 mililitrów. Nie wiadomo jednak jak znalazł się w jego posiadaniu.

Komentarze