Nie udał się rewanż Energii Kozienice za środową porażkę z Pilica Białobrzegi w Pucharze Polski. Tym razem w meczu ligowym podopieczni Macieja Śliwowskiego również okazali się lepsi od piłkarzy trenera Grzegorza Seremaka.
Pilica Białobrzegi po raz drugi w ciągu trzech dni pokonała Energię Kozienice, tym razem strzelając jej tylko jedna, ale jakże ważną, bo na wagę trzech punktów i szóstego zwycięstwa w lidze. Ta wygrana wskazuję na to, że białobrzeżanie po woli zaczynają kolekcjonować ligowe sukcesy.
Mecz pierwotnie miał zostać rozegrany w Kozienicach, ale goście poprosili o przełożenie meczu do Białobrzeg. W porównaniu z poprzednim meczem ligowym z Mszczonowianką doszło do kilku zmian kadrowych.
Pierwsza połowa w wykonaniu obu drużyn była dość niemrawa i spokojna. Żadna z ekip nie stworzyła sobie klarownej sytuacji strzeleckiej. O tej części gry można powiedzieć, że się odbyła.
W celu ożywienia gry trener Pilicy wprowadził na boisko Huberta Śliwińskiego i Daniela Witaka. W 70 minucie Stanisławski dograł do Śliwińskiego, ten jednak uderzył wprost w bramkarza Energii. Kozieniczanie nadal mądrze się bronili, ale coraz bardziej odczuwali trudny fizycznej walki. Efekt kulminacyjny przypadł na 82. minute meczu, kiedy to po wrzucie od Mateusza Jaworskiego, Piotr Skałbania mocnym strzałem pokonał golkipera gości. Po tej bramce podopieczni trenera Seremaka ruszyli odrabiać straty, ale nic prócz długich podań nie potrafili skonstruować. W 90 minucie meczu po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce boisko musiał opuścić piłkarz Pilicy, Rafał Białecki.
W kolejnym meczu ligowym Pilica zmierzy się na własnym stadionie z Błonianką Błonie, Mecz rozegrany zostanie w sobotę 16 września o godzinie 16.
Pilica Białobrzegi – Energia Kozienice 1-0 (0-0)
Bramka: Skałbania 82
Pilica: Przyrowski – Kencel, Janowski, Jaworski, Białecki, Paterek, Hernik (46 Witak), Bykowski (46 Śliwiński), Skałbania, Strus, Stanisławski.