Komentarze po meczu Czarni Radom vs Skra Bełchatów



Cerrad Czarni Radom byli bliscy zwycięstwa w hitowym pojedynku z wicemistrzem kraju, Skrą Bełchatów. Doświadczenie gości jednak wzięło górę i to oni ostatecznie triumfowali w hali MOSiR-u, pokonując zespół prowadzony przez Roberta Prygla, 2:3

To jest młoda drużyna. Każdy mecz może być inny. Już w Kędzierzynie dwa sety zagraliśmy na bardzo dobrym poziomie, niewiele brakło abyśmy wygrali. Widać, że nasza gra idzie w coraz lepszym kierunku. Coraz więcej pewności siebie i doświadczenia nabierają  Ci młodzi zawodnicy, z czego się bardzo cieszymy – powiedział po meczu trener Cerrad Czarnych Radom, Robert Prygiel.

Szkoda bo prowadziliśmy 2:0, a w trzecim secie mieliśmy szansę by uciec tak jak w dwóch pierwszych setach. Gdyby ktoś się nas zapytał przed meczem, czy bierzemy punkt w ciemno, to sądzę, że większość chłopaków by się zgodziła. Wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia i szkoda, ze nie udało nam się chociaż tych dwóch punktów w tym meczu zdobyć. Przed meczem każdy z jednego punktu byłby zadowolony, ale mając prowadzenie 2:0 i gdy gra nam się naprawdę układa to trochę szkoda, ze jednak nie było tego zwycięstwa – powiedział po meczu przyjmujący Cerrad Czarnych Radom, Tomasz Fornal.

Zawodnicy Skry dużo ryzykowali, nasza zagrywka trochę osłabła, w ataku też już nie byliśmy tacy skuteczni. Myślę, ze to było kluczem. Po tych dwóch wygranych setach, kolejne trzy przegraliśmy. Nam wychodziło wszystko. Czasem z bardzo trudnych sytuacji wychodziliśmy obronną ręka i udawało nam się z tych trudnych sytuacji zdobywać punkty, a Skrze właściwie to nie wychodziło. Później to wszystko się zmieniło. Walczyliśmy, próbowaliśmy odmienić losy tego meczu, ale się nie udało. Mam nadzieję, że w rewanżu będzie również tak dobry mecz i w tym spotkaniu to my wygramy, a nie Skra – powiedział po meczu rozgrywający Cerrad Czarnych Radom, Kamil Droszyński.

Mariusz to jeden z topowych atakujących na świecie. W trakcie meczu może nie grać najlepiej, może grać na czterdzieści procent, a w końcówce kiedy drużyna go potrzebuję, potrafi zrobić dwa-trzy asy, zagrać kilka trudnych zagrywek i po tym poznaję się najlepszego atakującego na świecie. Przed meczem jakbym pomyślał, ze będziemy mieli tutaj jeden punkt to by była dla nas naprawdę duża rzecz. Jeżeli wezmę pod uwagę to, co wszyscy czuliśmy po tych dwóch wygranych setach, to na pewno chcieliśmy zgarnąć całą pulę. Trener Prygiel wspominał, że jest to jakieś fatum tej hali, albo jest to klątwa złotego sufitu, bo Skarze zawsze się tu ciężko grało – dodaje Kamil Droszyński.

Tu w Radomiu gra się bardzo ciężko. Tego się spodziewaliśmy. Wyszli mocną zagrywką, bardzo dobrze ustawiali blok, bardzo dobrze bronili w tych dwóch pierwszych setach, grali dobrze na kontrataku. Tutaj nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia, w szczególności też w drugim secie.  Myślę, ze tutaj pokazaliśmy charakter. Mimo sromotnej porażki w drugim secie, wyszliśmy z głową do góry, pełną wolą walki. To pozwoliło nam wygrać kolejne trzy partie – skomentował boiskowe wydarzenia Libero Skry Bełchatów, Robert Milczarek.

Komentarze