W trzecim meczu fazy grupowej Basketball Champions League, Rosa Radom przegrała w Radomiu z mistrzem Włoch, Umana Reyer Venezia 71:81. Była to kolejna porażka „Smoków” w tych rozgrywkach.
Zaczęliśmy ten mecz bardzo wolno. Na szczęście w drugiej połowie wróciliśmy i pokazaliśmy to co potrafimy, co dało nam zwycięstwo – powiedział po meczu zawodnik Umana Reyer Venezia, Dominique Johnson.
Chciałbym pogratulować Rosie i powiedzieć, że grają bardzo dobrą koszykówkę. Dwa ostatnie mecze domowe w ich wykonaniu były bardzo dobre. Tak jak DJ powiedział, nie trzymaliśmy się naszego planu, który założyliśmy sobie przed meczem. Graliśmy bardzo wolno. W defensywie na początku nam nic nie wychodziło, potem na szczęście wróciliśmy. W ofensywie również znaleźliśmy swój złoty środek i wygraliśmy to spotkanie – powiedział na pomeczowej konferencji trener Umana Reyer Venezia, Walter De Raffaele.
Zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej kwarcie. W drugiej Włosi narzucili nam swój styl gry. Z minuty na minutę było coraz gorzej W czwartej kwarcie wykorzystali swoje doświadczenie i dlatego przegraliśmy, powiedział po meczu środkowy Rosy Rado, Jarosław Trojan.
Gratulacje dla drużyny. Tak jak Jarek powiedział, zaczęliśmy słabo. Oni mają bardzo dużo dobrych strzelców. Nie wiem czy to wynikało z naszego zmęczenia? W drugiej kwarcie zawodnik z nr 12. Gediminas Orelik, zagrał bardzo dobre zawody, rzucając większość „trójek”. Przed meczem ostrzegłem swoich zawodników, żeby na tego gracza zwrócili szczególną uwagę. Bardzo duży szacunek dla drużyny przeciwnej, ponieważ są mistrzami Włoch. Maja bardzo dobry skład i w najważniejszych momentach wiedzieli co robić na boisku, żeby odnieść zwycięstwo – powiedział na konferencji prasowej trener Rosy Radom, Wojciech Kamiński.