Konie na biegunach i ptaki w bibliotece



Miejska Biblioteka Publiczna i Filia nr 6 zapraszają na otwarcie wystaw fotografii. Ucztę dla oka będą mieli miłośnicy koni na biegunach i dzikiej przyrody.

W środę, 6 września o godz. 17 w Bibliotece Głównej (ul. Piłsudskiego 12, sala 36) odbędzie się otwarcie wystawy fotografii Marty Wiktorii Trojanowskiej Bieguny.

Tematem przewodnim ekspozycji będzie konik na biegunach, który w literaturze, sztuce i grafice użytkowej przedstawiany jest jako symbol beztroskiego dzieciństwa, obiekt marzeń wielu dzieci, pierwszy towarzysz dalekich „wypraw”.

Czy tylko? A może to metafora nas – dorosłych, uwięzionych w życiowych schematach, które nie pozwalają wyrwać się do przodu, bo jedyne co tak naprawdę możemy, to rozkołysać bieguny i obijać się o skrajności…

Na wystawie zobaczymy cykl archiwalnych fotografii zamykających w kilkunastu kadrach historię przedmiotu oraz autorskie fotografie, które przewartościowują ten uroczy symbol dzieciństwa. Fotografie te, wolne od cyfrowych przetworzeń, zostały wykonane na długich czasach naświetlania z asynchronicznymi błyskami lampy, co powoduje efekt ruchu i jednoczesnego zamrożenia obrazu.

Natomiast w czwartek, 7 września o godz. 18 w Filii nr 6 (ul. Kusocińskiego 13) odbędzie się otwarcie wystawy fotografii Marka Zawadzaka i Tomasza Kuny Ptaki.

Marek Zawadzak od dzieciństwa był obserwatorem dzikiej przyrody. Od ośmiu lat uwiecznia ją na fotografiach. Jego najczęstszymi bohaterami zdjęć są ptaki, chociaż nie tylko. Wstając o świcie, wyjeżdża w teren, licząc na idealne światło i mnogość gatunkową ptactwa.

Tomasz Kuna to fotograf przyrody, którą fotografuje od ponad 10 lat. Od zawsze związany z Radomiem, ale wychowany w Wierzbicy. Członek Radomskiego Towarzystwa Fotograficznego i Klubu Przyrodników Regionu Radomskiego. Zwycięzca konkursu ogłoszonego przez Prezydenta Radomia „Cudze chwalicie, swego nie znacie – skarby Radomia” 2014.

Na końcowy efekt jego fotografii składa się wiele przygotowań: szukanie ciekawych miejsc, długie obserwacje ptaków, następnie budowa odpowiednich kryjówek – czatowni lądowych, wodnych lub pływadełek.

Często musi wyczekiwać na upragnione zdjęcie w ciężkich warunkach – brodząc po szyję w wodzie, leżąc w błocie czy siedząc w czatowni przy temperaturze dochodzącej do -20*C.

Komentarze



CLOSE
CLOSE