Śledztwo umorzone – prokuratura zdecydowała w sprawie mężczyzny, który w zeszłym roku zmarł na parkingu przed Radomskim Szpitalem Specjalistycznym. – Śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa ani winy lekarza – mówi Beata Galas, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu
Śledztwo zostało zakończone 29 maja br, bo śledczy nie stwierdzili znamion czynu zabronionego. – Ustalono, że nagłe pogorszenie stanu zdrowia pacjenta nie było zawinione przez lekarza – mówi Beata Galas z prokuratury.
65-letni pacjent szpitala miejskiego zmarł 24 sierpnia ubiegłego roku. Zgon nastąpił kilkadziesiąt minut po tym, jak opuścił Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie lekarz ocenił, że jego stan jest stabilny. W toku śledztwa stwierdzono, że mężczyzna został prawidłowo zdiagnozowany, a wyniki badania pozwalały na wypisanie pacjenta.
– Brak jest jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, że diagnostyka oraz przeprowadzone badania były niewłaściwe, i że te okoliczności spowodowały zgon pacjenta. Nagłe pogorszenie stanu zdrowia pacjenta nie było możliwe to przewidzenia w toku jego diagnostyki – dodaje rzeczniczka Beata Galas.
Sprawa została prawomocnie zakończona.