Pierwsze przetarcie Rosy



Pierwszym rywalem Rosy Radom podczas przygotowań do sezonu 2017/2018 był Znicz Basket Pruszków.

Wynik jest zadowalający, ale naprawdę trudno po tym sprawdzianie wyciągać jakiekolwiek wnioski, a tym bardziej wystawiać jakieś oceny. Z wielu bardzo różnych względów – uważa Piotr Kardaś, prezes ROSA SA, który wystąpił tym razem również w roli head coacha radomskiej drużyny

Brak konkretnych wniosków, o których wspomina prezes klubu to przede wszystkim absencje podstawowych zawodników. Na EuroBasket z reprezentacją Polski szykuje się Michał Sokołowski, z kadrą narodową Czech Patrik Auda, a z Ukrainy Igor Zajcew. Z powodu kontuzji nie może grać kapitan ROSY Robert Witka, a amerykański strzelecKevin Punter dołączy do ekipy Radomskich Smoków najprawdopodobniej jutro.

Przeciwko Zniczowi zagrali inni zawodnicy, również tacy, którzy dopiero kandydują do pierwszego zespołu. Dodam tylko, że najstarszy z naszych graczy miał 24 lata, a nie brakowało nastolatków – podkreśla Piotr Kardaś.

Pierwsza połowa to prowadzenie Pruszkowa, który wykorzystał młodość zespołu Rosy, gdzie najstarszy gracz miał 24 lata. Najlepiej punktującym graczem w pierwszej kwarcie był Szymon Szymański. 

Agresywna obrona, gra z kontry rzuty z dystansu, to te elementy sprawiły, że Rosa zaczęła odrabiać straty i wychodzić na prowadzenie. Z dobrej strony pokazała się młodzież ROSY, która nie bez przyczyny wywalczyła Mistrzostwo Polski juniorów. Pod koszem również odnalazł się Jarosław Trojan, zaś Marcin Piechowicz dobrze wprowadził się do drużyny „Smoków”.

Chyba nie wyglądało to źle? – pyta retorycznie Piotr Kardaś.

Za tydzień, a ściślej 1 i 2 września ROSA rozegra dzień po dniu wyjazdowe mecze z Anwilem Włocławek.

ROSA RADOM – ZNICZ BASKET PRUSZKÓW 76:59 (17:19, 19:20, 27:10, 13:10)

ROSA: Szymański 18 (3), Piechowicz 14 (4), Trojan 9, Szymkiewicz 9 (1), Bojanowski 4 oraz Zegzuła 7 (1), Rojek 5 (1), Szczypiński 5 (1), Wątroba 3, Parszewski 2, Ziółko 0, Walski 0.

źródło i foto: ekstraklasa.rosasport.pl

Komentarze



CLOSE
CLOSE