Znów można spacerować po lesie, ale nie wiadomo na jak długo. Tym razem nie chodzi o koronawirusa, lecz o suszę. W radomskim nadleśnictwie obowiązuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Oznacza to, że jeśli wilgotność ściółki spadnie poniżej normy, nadleśniczowie wydadzą okresowy zakaz wstępu do lasu
Aż 16 pożarów w dwa dni – tyle zapaleń na terenach leśnych w regionie odnotowała przez sobotę i niedzielę Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu. W radomskim nadleśnictwie obowiązuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Tymczasem od poniedziałku znów można spacerować po lesie. Edyta Nowicka, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu apeluje do mieszkańców o czujność i rozwagę podczas spacerów na łonie natury. Każda iskra czy niedopałek może teraz wywołać pożar.
Jeszcze do niedzieli obowiązywał zakaz wstępu do lasów. Obostrzenie miało zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Jak dodaje Nowicka – zagrożenie epidemiczne trwa, dlatego taki wypad za miasto powinien się odbywać w małym, rodzinnym gronie. Nadal obowiązuje zakaz gromadzenia się, a także korzystania z wiat, miejsc biwakowania czy plenerowych siłowni.
Od poniedziałku można swobodnie odwiedzać lasy m.in. na terenie wszystkich 23 nadleśnictw nadzorowanych przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Radomiu. Nie wiadomo jednak na jak długo. Nadleśniczowie mogą w każdej chwili wydać okresowy zakaz wstępu do lasu, jeśli susza się utrzyma i jeszcze bardziej spadnie wilgotność ściółki leśnej.
Od początku roku na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu doszło do 120 pożarów. Tylko w miniony weekend odnotowano 16 zapaleń.
Przypomnijmy, na terenie lasów należy stosować się do zaleceń sanitarnych i rządowych. To m.in. obowiązek noszenia maseczek na parkingach leśnych i w miejscach postojowych (w lasach ust i nosa zakrywać nie trzeba).