Ponad 100 razy interweniowali radomscy strażacy do usuwania skutków ulew, które od piątku nawiedzały Radom. Najczęściej wypompowywali wodę z zalanych piwnic i usuwali połamane gałęzie. W działaniach brało udział w sumie 120 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej
Radom dosłownie tonął. Ulice zamieniły się w rwące potoki, a place w rozlewiska. Pod wiaduktem na alei Grzecznarowskiego utknął autobus – strażacy musieli ewakuować pasażerów. Prognozy nie są optymistyczne, bo padać ma co najmniej do końca tygodnia, dlatego prezydent Radomia Radosław Witkowski zwołał spotkanie wszystkich służb, by przygotować miasto na kolejne ulewy.
Zdaniem prezydenta rozwiązaniem problemu podtopień w centrum i na Plantach byłaby budowa zbiornika retencyjnego w parku Ołdakowskiego.
Zbiornik ma być gotowy za 3 lata.
Fot. KM PSP