Apelują do Ministerstwa Zdrowia o niezwłoczne doposażenie w stroje ochronne – Środowiskowo-Lekarskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w Radomiu, które przewozi pacjentów z koronawirusem, nie ma już jednorazowych materiałów. Chodzi o m.in. kombinezony, maseczki i rękawiczki. To niezbędny do wykonywania tej pracy asortyment, chroniący ratowników przed zakażeniem
Brakuje im kombinezonów, a przewożą chorych na COVID-19. Mowa o ratownikach ze Środowiskowo-Lekarskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Radomiu. Ratownicy WOPR-u korzystają już z rezerw środków ochrony osobistej, by móc transportować pacjentów zakażonych koronawirusem. O bezzwłoczne doposażenie w materiały jednorazowe zaapelowali w piątek do Ministerstwa Zdrowia, póki co bezskutecznie – mówi Arkadiusz Gradowski z radomskiego WOPR-u.
Jak podkreśla Gradowski – sytuacja jest tragiczna. WOPR dysponuje dwoma karetkami pogotowia, dostosowanymi własnym sumptem do transportu zakażonych koronawirusem. Ratownicy od półtora tygodnia wykonują kilka przewozów w ciągu doby.
Na każdy kurs potrzebne są dwa pełne stroje ochronne. To na chwile obecną wydatek rzędu nawet 600 złotych.
Radomskie Środowiskowo-Lekarskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w piśmie do ministerstwa wnioskuje o doposażenie w minimum 150 kompletów jednorazowych zestawów ochrony osobistej.
Jeśli ratownicy nie otrzymają materiałów ochronnych, przestaną transportować chorych.