W przestrzeni medialnej pojawiły się doniesienia, że w miniony weekend w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym brakowało lekarzy internistów, a podczas dyżuru, ich funkcję pełnili wyspecjalizowani w innej dziedzinie lekarze.
Wiceprezes Zarządu Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego Łukasz Skrzeczyński przedstawił stanowisko szpitala w tej sprawie, powołując się na przepisy o działalności leczniczej.
W Szpitalnym Oddziale Ratunkowym mogą dyżurować lekarze wszystkich specjalizacji, lekarze bez specjalizacji i lekarze rezydenci. Warunek jest jeden. Muszą być pod nadzorem przynajmniej jednego lekarza, który jest lekarzem systemowym. Zarzut, który pojawia się w przestrzeni publicznej, że w ubiegły weekend był tylko jeden lekarz, a gdy skończył dyżur, nikt go nie zastąpił jest ewidentną nieprawdą.
Na potwierdzenie swoich słów, wiceprezes szpitala przedstawił listę dyżurujących na SORze, w tych dniach, lekarzy.
W piątek pracował neurolog, internista, kardiolog, chirurg dziecięcy, ortopeda i chirurg ogólny. W sobotę i w niedzielę pracowali: pediatra, neurolog, kardiochirurg, chirurg dziecięcy, chirurg ogólny i ortopeda. To jest sześciu lekarzy, z czego czterech jako lekarze systemu. Nie ma mowy o tym, że praca w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym nie była w jakiś sposób zabezpieczona.
Według komunikatu anonimowego informatora pacjenci musieli czekać na przyjęcie ponad sześć godzin. Zarząd tłumaczy, że jeśli doszło do takiej sytuacji, to było to spowodowane wyłącznie stanem zdrowia weryfikowanym przez personel medyczny.