Michał Żeromiński okradziony z tytułu w Czestochowie



Michał Żeromiński został okradziony z tytułu w Częstochowie. Po niejednogłośnej decyzji sędziów, popularny „Żeroma” przegrał na punkty z Łukaszem Wierzbickim w walce o pas mistrza Polski w kategorii półśredniej.

Dwanaście tygodni ciężkiej pracy, wyrzeczeń i podporządkowania całego życia pod jedna walkę, włożył Michał Żerominski, który po zaskakującej decyzji sędziów przegrał na punkty z Łukaszem Wierzbickim w walce o pas mistrza Polski w kategorii półśredniej.

Przed walką to Wierzbicki był stawiany w roli faworyta. Do tej pory nie przegrał żadnej walki, choć jego rywale nie byli  z najwyższej półki. „Żeroma” dotychczas tylko dwa razy schodził pokonany z ringu, a w tej walce z rundy na rundę pokazywał, że to on będzie zwycięzcą pojedynku. Dodatkowo faworyzowany Wierzbicki przez to, że został zepchnięty do defensywy stracił swoje atuty jaki są szybkość i dobra praca nóg.

Żeromiński nie przestawał atakować rywala i na koniec rund akcentował swoją przewagę, ażeby sędziowie mieli pewność co do swoich punktacji. Po gongu kończącym to starcie Michał Żeromiński podniósł ręce w geście zwycięstwa, zaś Wierzbicki ze spuszczoną głową pomaszerował do swojego narożnika.

Dla większości zwycięzca był znany, jednak zgodnie z przepisami należy przedstawić wyniki oceny punktacji sędziów, a Ci zaskoczyli swoim werdyktem. Dwóch z trzech arbitrów wskazało na zwycięstwo Łukasza Wierzbickiego 96:94 i 96:95, zaś jeden sędzia bezapelacyjnie punktował na korzyść radomianina 97:93.

Jakże zły musiał być po tym werdykcie Żeromiński, który nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.

Ocenę pracy dwóch sędziów skomentował Michał Żeromiński w rozmowie z Mateuszem Borkiem. – Sami widzieliście kto wygrał, oceńcie sami. Człowiek wkłada 12 tygodni w ciężkie przygotowania kosztem rodziny, własnych spraw, a dwóch panów w jednej chwili to wszystko niweczy. Jaki jest sens dalej boksować, jeżeli sędziowie wypaczają wyniki walki. – Każdy z was widział, że to ja wygrałem ten pojedynek. A dwóch panów wskazuje coś innego, niszcząc moje marzenia i ciężką pracę. To nie ma sensu i trzeba to zmienić!

Komentarze