Wielkie musiało być zdziwienie uczestników imprezy w barze w Nowym Orleanie, gdy nagle na scenie pojawił się Steven Tyler.
Wokalista zespołu Aerosmith przechadzał się ulicami miasta, gdy nagle z jednego z barów usłyszał znajomy riff gitarowy. Grupa dostała wcześniej cynk od managera klubu, że Steven może być w okolicy. Rozpoznał go gitarzysta grającego tam zespołu i zaprosił na scenę. Jak podaje serwis TMZ – Steven zgodził się i dołączył!
Razem z grupą zrobił to, co potrafi najlepiej – zaśpiewał!
Musicie to zobaczyć:
Foto i wideo: Youtube