Broń Radom sięgnęła po Puchar Polski po raz pierwszy od 55 lat. Pomimo nie sprzyjającej aury, to jednak samo widowisko było godne finału. W meczu finałowym Broń Radom pokonała Centrum Radom 4:1. Co na temat meczu powiedzieli obaj trenerzy? Który z zawodników sięgnął po raz kolejny po puchar oraz, który po raz pierwszy w nim grał? Zapraszamy do odsłuchu!
Moja drużyna, mój klub, sympatycy Broni bardzo się cieszą z tego sukcesu. Po 55 latach po raz kolejny zostaliśmy finalistami, zwycięzcami tych rozgrywek. W meczu popełniliśmy jeden błąd, który kosztował nas utratę bramki. W tych trudnych warunkach zespół Centrum bardzo konsekwentnie, z determinacją utrudniał nam grę do przerwy. Ten wynik dla większości tu obecnych był zaskoczeniem. Po raz kolejny pokazaliśmy wielki charakter, ponieważ szanujemy każdego przeciwnika, niezależnie w której gra lidze. Nasz plan na ten mecz, na ten tydzień był taki, że musimy wykorzystać swoje wszystkie możliwości, żeby w tym tygodniu zdobyć zarówno Puchar Polski na szczeblu okręgowym, jak również trzy punkty w arcytrudnym meczu z Błonianką Błonie – powiedział po zwycięskim meczu trener Broni Radom , Artur Kupiec.
Wydaję mi się, że wynik odzwierciedla to co było na boisku. Dopóki drużyna Centrum miała siłę to przeszkadzała w grze. Po stracie dwóch bramek przez Centrum, mieliśmy już pełną kontrolę i ten wynik dowieźliśmy do końca – dodaje, Artur Kupiec.
Po tym spotkaniu jestem bardzo dumny ze swoich zawodników. Zdawaliśmy sobie sprawę, że graliśmy z liderem IV ligi. My gramy w Campeon Lidze Okręgowej, nie trenujemy tyle co nasz przeciwnik i do 55. minuty udało nam się prowadzić. Później zawodnicy siłą natury opadli z sił. Jestem bardzo wdzięczny swoim zawodnikom. Dziękuję za doping kibicom obydwu drużyn. Z pewnością jest to fajna przygodna dla niektórych młodych zawodników, którzy reprezentują barwy Centrum Radom. Będziemy grać dalej i z pewnością będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony – skomentował finałowe stracie trener Centrum Radom, Dariusz Różański.
Dzisiaj wygrała drużyna bardziej doświadczona dojrzalsza na boisku. Szkoda, bo nie zawsze te atuty pozwalają wygrać mecz. Uważam, że Broń wygrała zasłużenie, chociaż jako zawodnik czuje lekki niedosyt. Prowadziliśmy do przerwy 1:0 i tak jak powiedział trener Kupiec, wykorzystaliśmy jeden błąd. Nie udało się nic więcej strzelić. Trochę prawdy również jest w tym, że w drugiej połowie opadliśmy trochę z sił i Broń potrafiła to wykorzystać. Nasza przygoda z pucharem jeszcze się nie kończy. Jesteśmy drużyną, którą jeszcze się uczy. To nie był pierwszy mój finał. Wygrałem go kiedyś z drużyną rezerw Radomiaka – skomentował po przegranym meczu, Kacper Wnuk, kapitan Centrum Radom.
Mecz dla kibiców fajny, pogoda trochę ciężka. Myślę, ze był to mecz szybki. W pierwszej połowie bo głupim błędzie straciliśmy bramkę. Potem próbowaliśmy odrabiać starty, mieliśmy jakieś sytuację, ale nic z nich nie wyniknęło. W przerwie trener powiedział nam, żebyśmy zachowali spokój i robi to co sobie zakładaliśmy. Zaczęliśmy grać więcej po ziemi i nie trzeba było długo czekać na efekty. Ja sam po praz pierwszy grałem w takim finale i jestem bardzo zadowolony z postawy naszej drużyny – powiedział na konferencji pomeczowej, kapitan Broni Radom, Kamil Czarnecki.