Policjanci zatrzymali 32-letniego mieszkańca Starachowic, który zadzwonił na numer alarmowy i składał fałszywe zawiadomienie. Poinformował o podłożonej bombie na lotnisku w Radomiu. Za przestępstwo, które popełnił grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek, 4 lutego br. przed południem na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna i poinformował, że na terenie terminala lotniczego w Radomiu podłożona jest bomba. -Policja natychmiast uruchomiła procedury. Policjanci zabezpieczyli teren i policyjni pirotechnicy dokładnie sprawdzili budynek pod względem pirotechnicznym. Zaangażowani w działania policjanci podczas przeszukania nie znaleźli żadnego ładunku – alarm okazał się fałszywy – informuje Justyna Leszczyńska z KMP Radom.
– Jednocześnie z czynnościami sprawdzającymi na miejscu, policjanci rozpoczęli namierzanie osoby, która przekazała informację o podłożeniu materiałów wybuchowych. Funkcjonariusze ustalili autora tego telefonu i zatrzymali 32-letniego mężczyznę. To mieszkaniec Starachowic, który po zatrzymaniu przez starachowickich policjantów został przewieziony do Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy – badanie alkomatem wykazało blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Nieodpowiedzialny 32-latek trafił do policyjnej celi, a po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany – dodaje Justyna Leszczyńska KMP Radom.
Policja przypomina, że kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.