Cerrad Enea Czarni Radom – to nowa nazwa radomskiego klubu siatkarskiego



Enea została nowym sponsorem tytularnym radomskiego klubu, występującego w siatkarskiej PlusLidze mężczyzn. Ponadto przedłużona została umowa z firmą Cerrad, dlatego od nowego sezonu zespół będzie występował pod nazwą: Cerrad Enea Czarni Radom!

– Rok temu rozpoczęliśmy współpracę z Cerrad Czarnymi. Zastanawialiśmy się nad jej rozszerzeniem, a znakomite wyniki drużyny w poprzednich rozgrywkach, sprawiły, że wskaźnik efektywności w sponsoringu był wysoki, stąd decyzja o zostaniu sponsorem tytularnym klubu. Chcę wyrazić nadzieję, że wyniki sportowe będą jeszcze lepsze, gdyż Enea daje moc i energię – mówił Jan Mazurkiewicz, wiceprezes zarządu Enea Wytwarzanie ds. korporacyjnych.

Firma Cerrad, która dokładnie sześć lat temu została sponsorem tytularnym „Wojskowych”, dziś przedłużyła umowę z klubem na kolejne trzy lata. Umowa z firmą Enea została natomiast podpisana na najbliższy sezon.

– Jesteśmy z zespołem już sześć lat. Zarząd firmy podjął decyzję, że zostajemy z siatkarzami na kolejne trzy lata. Cieszę się, że do naszej drużyny dołączyła tak wielka firma, jaką jest Enea. Życzę Cerrad Enea Czarnym Radom wszystkiego najlepszego w nowym sezonie – powiedziała Halina Bąk, prezes Stowarzyszenia Czarni oraz wiceprezes firmy Cerrad.

Prezes klubu Wojciech Stępień, był bardzo zadowolony, że Czarni przedłużyli umowę z firmą Cerrad i zyskali nowego, „potężnego” sponsora tytularnego. – To jest mega wydarzenie. Mam nadzieję, że w najbliższych rozgrywkach będziemy twardzi jak płytki Cerradu i energetyczni, jak firma Enea – skwitował w swoim stylu prezes.

Głos zabrał również minister Marek Suski, który przyznał: – Wspieramy radomski sport. Cieszymy się, że udało przekonać się prezesów Enei, żeby wspierać sport w Radomiu. Mam nadzieję, że pomoże to osiągać drużynie jak największe sukcesy, czego oczywiście z całego serca życzę.

Dodajmy, że dziś siatkarze oficjalnie rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu PlusLigi mężczyzn. We wtorek odbędzie się trening medialny.

Komentarze



CLOSE
CLOSE