Zepsute urządzenia czy zniszczone ogrodzenie to smutny obraz radomskich placów zabaw. Mimo, że pracownicy Zakładu Usług Komunalnych codziennie je sprawdzają i na bieżąco naprawiają uszkodzenia, w niektórych sytuacjach są po prostu bezsilni
Jak tłumaczy Marcin Gutkowski z ZUK naprawy najczęściej dotyczą urządzeń, które ktoś celowo zniszczył.
Z wymianą na nowe urządzenia czasami jest jednak problem. Zdarza się, że nie pozwalają na to fundusze. Może być też tak, jak w przypadku placu zabaw w Starym Ogrodzie. Tam brakuje huśtawki i jedna z karuzel się nie obraca. W uzupełnieniu braków i naprawie, jak wyjaśnia Gutkowski, przeszkadza brak części zamiennych.
Aby pociągnąć do odpowiedzialności sprawcę zniszczeń trzeba go jednak złapać na gorącym uczynku a nie wszędzie jest w tym pomocny monitoring. Gutkowski zwraca się więc z apelem do mieszkańców o pomoc.
Najgorzej sytuacja wygląda w parku Planty oraz na placu zabaw przy ulicy Marii Gajl. Tam infrastruktura wymaga częstych napraw a wandale nie oszczędzają nawet ogrodzenia, w którym wyłamywane są panele.