Fala kontuzji nie opuszcza zawodników Cerrad Czarnych Radom. Po wyeliminowaniu z regularnych występów Dejana Vinicia, do grona kontuzjowanych zawodników dołączyło dwóch kolejnych graczy.
Mecz z Cuprum Lublin chodź wygrany po tie-breaku to przypłacony został kontuzjami.
Pierwszy z gry na około tydzień wykluczony został Kamil Kwasowski, który podczas porannego treningu dostał piłką w oko, na którym powstał krwiak – Kamil w dniu meczu na porannym treningu w Lubinie dostał piłką w oko. Niestety powstał krwiak, który na dzień dzisiejszy nie pozwala zawodnikowi w regularnych treningach. – powiedział Wojciech Stępień, drugi trener Cerrad Czarnych Radom.
Mniej szczęścia miał Michał Filip, który w trakcie drugie seta podkręcił staw skokowy. Jak się okazało po szczegółowych badaniach uraz ten jest dużo poważniejszy, niż początkowo myślano. – Z Michałem sytuacja jest dużo poważniejsza. Wiemy już, że Michał ma złamaną kość w stopie i czekać go będzie zabieg. Przerwa zawodnika od gry zależeć będzie od zabiegu oraz czasu rehabilitacji – dodaje z kolei Robert Prygiel, pierwszy szkoleniowiec Cerrad Czarnych Radom.
To nie jest zbyt dobra wiadomość dla Roberta Prygla, który stracił dwóch kluczowych zawodników. Teraz przed Czarnymi jeszcze trzy pojedynki. W niedzielę (10 grudnia) Wojskowi podejmą w hali MOSiR-u Trefl Gdańsk. 22 grudnia z kolei do Radomia przyjedzie Łuczniczka Bydgoszcz, zaś na zakończenie pierwszej części rundy zasadniczej Cerrad Czarni Radom 30 grudnia zagrają w derbach Mazowsza na wyjeździe z zespołem ONICO Warszawa.
Foto: wksczarni.pl