Siatkarze Cerrad Czarnych Radom nie zdołali sprawić niespodzianki w hali Azoty, przegrywając z mistrzem Polski, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 3:0. W trzeciej odsłonie radomianie mieli trzy piłki setowe, których nie wykorzystali. Jak ten mecz podsumowali Robert Prygiel i Jakub Ziobrowski? Zapraszamy!
Niestety, siatkówka jest taka dyscypliną, że tu nie ma ocen za styl, tylko za wynik. Przegraliśmy dzisiaj 3:0. Patrząc na wynik można powiedzieć, że sromotnie w jaskini lwa, na wyjeździe u drużyny mistrza Polski, a tak naprawdę niewiele zabrakło. Szkoda, bo mieliśmy trzy piłki setowe, jedną nawet w górze, która wywaliliśmy w aut. Pomijając wynik przydałby się nam ten set. Nie twierdze, że byśmy wygrali. Może by się mecz odwrócił może nie, to nie ma znaczenia, ale zasługiwaliśmy, bo w trakcie meczu nasza gra strasznie ewoluowała. Widać było, że chłopcy bardzo dzisiaj reagują na moje słowa, co przynosiło skutek. Myślę, że ten jeden set nam się należy. Szkoda, wygrała drużyna bardziej doświadczona, ale tak naprawdę to my znowu pomogliśmy im troszeczkę wygrać w tym trzecim secie i to jest bardzo denerwujące – podsumowuje trener Cerrad Czarnych Radom, Robert Prygiel.
Kiedy graliśmy punkt za punkt graliśmy naprawdę nieźle. Szkoda tego trzeciego seta, gdzie ja miałem piłkę w górze na piłkę setową, nie udało się, trudno. Cieszymy się, ze przynamniej powalczyliśmy w tych dwóch setach. Następny mecz ze Skrą i na pewno będziemy bardzo zmobilizowani, żeby tak samo u nas na MOSIR-ze powalczyć. Rok temu tak samo mieliśmy problemy na początku sezonu, także nie oceniajmy, że z tej drużyny nic nie będzie. Ja wierzę, że będziemy grać z meczu na mecz coraz lepiej. Nie ważne jak zaczynamy, ważne jak kończymy – skomentował Jakub Ziobrowski, atakujący Cerrad Czarnych Radom.