Kalinowska: W placówkach niepublicznych w Radomiu dochodziło do nadużyć



W oświatowych placówkach niepublicznych w Radomiu dochodziło do nadużyć – informuje wiceprezydent Katarzyna Kalinowska, odpowiedzialna w magistracie za oświatę

Chodzi o różnice pomiędzy deklarowaną, a rzeczywistą liczbą słuchaczy. To przekłada się bezpośrednio na wysokość dotacji, wypłacanej placówkom niepublicznym z budżetu miasta. Skuteczne kontrole, przeprowadzane do tej pory przez pracowników Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego i weryfikacje uniemożliwiły wprowadzenie nauki zdalnej. 

– Okazuje się, że różnice są znaczne – mówi wiceprezydent Kalinowska. 

Radomskie placówki niepubliczne wykorzystywały czas pandemii do zawyżania rzeczywistej liczby słuchaczy i wyłudzania większej dotacji od miasta – przyznaje wiceprezydent i dodaje, że dzięki skutecznej interwencji magistratu, tylko w jednym przypadku udało się zaoszczędzić prawie 70 tysięcy złotych.

Miasto zwróciło się w tej sprawie o pomoc do Ministerstwa Edukacji i Nauki. Jeszcze pod koniec grudnia ubiegłego roku w odpowiedzi na prośbę władz Radomia ministerstwo wydało odpowiednie rozporządzenie, dzięki któremu udało się ukrócić ten proceder, ograniczając placówkom niepublicznym możliwość rekrutowania nowych słuchaczy w trakcie roku szkolnego. W Radomiu funkcjonuje obecnie 75 szkół niepublicznych. 

Komentarze