Kolejne dzikie wysypisko śmieci w Radomiu



Tym razem na trawniku pod centrum handlowym

Na zielonym terenie pomiędzy aleją Grzecznarowskiego a tamtejszym sklepem nieostrożny śmieciarz postanowił rozrzucić zawartość swojej piwnicy albo garażu. Wśród odpadów znalazły się  zabawki, naczynia, ubrania a nawet stary wózek dziecięcy. Nie zabrakło luźno latających toreb foliowych, które, targane przez wiatr, mogą stanowić zagrożenie  dla kierowców ograniczając im widzenie. Plaga dzikich wysypisk jest realnym problemem dla ekosystemu. Radomscy śmieciarze bardzo często zostawiają po sobie czytelne ślady, dzięki czemu krótko pozostają anonimowi. Tak było i tym razem. Pracownikom Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji szybko udało się ustalić  tożsamość śmieciarza  z Grzecznarowskiego. Mówi rzecznik MZDIK, Dawid Puton:

W rozmowie z pracownikami MZDIK właściciel śmieci nie przyznał się do winy. Sprawę bada policja.

Komentarze