Radom ma szansę na potężny rozwój gospodarczy, a jest nim lotnisko – uważa dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Może na tym zyskać branża transportu, ale też hotelarstwo, gastronomia i turystyka
Transport, hotelarstwo, gastronomia, biznes i turystyka – to branże, które mogą rozwinąć się dzięki lotnisku w Radomiu – uważa dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej. Gdyby lotnisko obsługiwało 3 mln pasażerów rocznie – a takie są początkowe założenia – dałoby to w mieście około 5 tys. miejsc pracy, w różnych sektorach gospodarki. Wszystko zależy jednak od zaangażowania miasta – dodaje ekspert
Przedsiębiorstwo „Państwowe Porty Lotnicze” chce uruchomić loty z Sadkowa w ostatnim kwartale 2022 roku. Do tego czasu miasto powinno promować lotnisko wśród przedsiębiorców i zachęcać do współpracy – tłumaczy ekspert.
Lotnisko już w pierwszej fazie będzie mogło wykonywać co najmniej 70 operacji dziennie. To wyzwanie w dziedzinie medycyny i bezpieczeństwa.
A na lotnisku praca wre. Trwają roboty przy przedłużeniu pasa startowego. W trakcie realizacji jest przetarg na budowę terminala. Tu pojawiły się odwołania oferentów, ale nie wpłyną one na harmonogram prac – dodaje dr Bartoszewicz.
Terminal ma mieć ponad 30 tys. metrów kwadratowych powierzchni. Koszt inwestycji jest szacowany na około 270 milionów złotych. Lotnisko w Radomiu będzie portem pomocniczym, najpierw dla Lotniska Chopina w Warszawie, a później dla Centralnego Portu Komunikacyjnego. Cała inwestycja ma kosztować ok. 425 mln zł.