Maseczki nie chronią przed wirusem – alarmują lekarze



Maseczek nie powinny nosić osoby zdrowe, ponieważ narażają się na zarażenie drobnoustrojami i wirusami, które zbierają się na ich powierzchni.

16 kwietnia w Radomiu jak i w całej Polsce wprowadzono nakaz zasłaniania ust i nosa. Obowiązuje on każdą osobę, która opuszcza dom i znajduje się w miejscu publicznym. Eksperci krytykują noszenie maseczek, a lekarze bija na alarm, bo noszenie maseczek może doprowadzić do chorób serca i płuc

Maseczki i rękawiczki nie chronią przed wirusem – uważa doktor Zbigniew Martyka, ordynator oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej. W wywiadzie, jakiego udzielił dla Gazety Krakowskiej podkreślił, że już po kilku godzinach noszenia maseczki na jej powierzchni zbiera się wilgoć i namnażają się bakterie. Taką maseczkę po kwadransie powinno się zmienić. Jak zauważył Martyka – z punktu widzenia medycyny, koronawirus to nie pandemia, a noszenie maseczki może doprowadzić do zaburzeń rytmu serca czy problemów z oddychaniem.

To zdanie podziela również Jan Bodnar – rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego, który uważa, że chodzenie w maseczce po ulicy nie ma sensu. Jest wręcz szkodliwe – powiedział w programie „Money. To się liczy”.

Maseczka nie chroni przed wnikaniem wirusa, już po kilkunastu minutach zbiera się na niej wilgoć, rozmnażają się grzyby i bakterie – tłumaczy Michał Domaradzki, farmaceuta i kierownik radomskiej apteki

Przy długotrwałym noszeniu maseczki mogą pojawić się problemy z oddychaniem, grzybica jamy ustnej czy kłopoty z sercem.

Jak poinformował Łukasz Szumowski – minister zdrowia – noszenie maseczek na twarzy będzie obowiązkowe do czasu wyprodukowania szczepionki na koronawirusa. Zdaniem naukowców szczepionka może być gotowa najwcześniej jesienią lub nawet za rok.

 

zdjęcie: doktor Zbigniew Martyka, ordynator oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej (archiwum rodzinne)

Komentarze