Nie ma szybkich testów dla ratowników



Ratownicy badani jak pacjenci – Radomska Stacja Pogotowia Ratunkowego nie ma szybkich testów na koronawirusa dla swoich pracowników. Oznacza to, że medycy z zespołów ratowniczych, by wykluczyć lub potwierdzić zakażenie muszą najpierw otrzymać skierowanie od lekarza, a potem czekać na wyniki nawet kilka dni

Zamiast kilkunastu godzin nawet kilka dni – tyle muszą czekać na wyniki badań na koronawirusa medycy z Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Placówka nie ma pieniędzy na opłacenie szybkich testów dla medyków, którzy teraz, by się zbadać w kierunku COVID-19, muszą przejść taką samą procedurę co zwykli pacjenci. To kolejno teleporada, uzyskanie skierowania, wykonanie badania i oczekiwanie na wyniki – mówi ratownik medyczny z Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.

Placówka podczas pierwszej, wiosennej fali epidemii dysponowała środkami na badania w kierunku COVID-19 dla medyków, ale pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego na testy już się skończyły. Teraz radomskie zespoły ratownicze wyjeżdżają do pacjentów nawet 100 razy dziennie. To dlatego tak ważne jest szybkie diagnozowanie medyków – podkreśla Elżbieta Cieślak, rzeczniczka Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.

W zespołach Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego pracuje ok. 200 medyków. To ratownicy, lekarze systemu i pielęgniarki. 

Komentarze



CLOSE
CLOSE