Pierwszy kwietnia



Prima aprilis czyli dzień żartów to obyczaj obchodzony 1 kwietnia w wielu krajach świata. Jego pochodzenie nie jest dokładnie wyjaśnione

Początkowo w nowożytnym świecie  dzień ten był łączony z obchodami Nowego Roku. Podobnie jak teraz organizowano wtedy huczne zabawy, przyjęcia i żartowano. Jednak, ponieważ w różnych krajach termin ten przypadał na różne terminy, nie było wspólnej daty dla „dnia żartów”. Sytuacja zmieniła się po wprowadzeniu kalendarza Gregoriańskiego, w którym Nowy Rok rozpoczynał się 1 stycznia. Nie wszyscy jednak przyjęli tę zmianę daty. Dla ich właśnie pozostał „Prima Aprilis”, zwany w owym czasie „dniem głupców”, lub „dniem niedowiarków”.

Wróćmy jednak do początku tego święta

Jego etymologia kojarzona jest z kilkoma starożytnymi zwyczajami. Należy wspomnieć choćby święta Fortuny  – Firilis czy Ceralia czyli święto kół czci bogini Ceres. Jednak nam, najbardziej prawdopodobne wydaje się, że obyczaj wywodzi się z rzymskiego święta Veneralia, obchodzonego pierwszego kwietnia. Tego dnia dozwolone były żarty wygłupy i kawały. tak zwani „kwiryci” odstawiali komiczne występy. Mężczyźni przebierali się w damskie okrycia, zakładali peruki, tańczyli na ulicach co nie mogło mieć miejsca w innych dniach.
W późnym Średniowieczu „dzień żartów” obchodzony był w różnych terminach na terenie Europy. Święto łączyło się z dniem rozpoczynającym Nowy Rok.
Jak już zaznaczyliśmy, dopiero XVI wiek i wprowadzenie kalendarza Gregoriańskiego spowodował, że w znacznej części krajów europejskich 1 kwietnia stał się „dniem niedowiarków”.

Do Polski święto trafiło w XVI wieku. W tradycję zakorzeniło się na tyle głęboko, że nawet ważne dokument, jakim było podpisanie sojuszu antytureckiego z Leopoldem ,Habsburgiem mimo podpisania 1 kwietnia 1683 roku, antydatowano na dzień poprzedzający, aby na dokumencie nie widniała data prima aprilis.

Także dzisiaj ten dzień obchodzimy jako dzień radosny w którym staramy się wprowadzić innych w błąd.

Żarty mogą nas dzisiaj spotkać od rodziny, przyjaciół, znajomych. Ale również od mediów. W ten dzień „Kaczki dziennikarskie” chętnie wymykają się z naszych dziennikarskich umysłów. Nie dajcie się zwieść! Mamy „Prima Aprilis”

Komentarze