Zniszczona tama bobrowa, a teraz martwe zwierzę – lokalni ekolodzy biją na alarm. Chodzi o obszar przy rzece Mlecznej na Piotrówce, gdzie znaleziono ciało nieżywego bobra. Zdaniem Romana Głodowskiego ze Stowarzyszenia „Nasz Bóbr” – najprawdopodobniej ktoś celowo otruł te zwierzęta wlewając do rzeki toksyczną substancję
Zamiast ochrony ekosystemów martwy bóbr – realizacja Programu LIFE wzbudza coraz większe kontrowersje wśród ekologów. Mowa o obszarze przy rzeczce Mlecznej na Piotrówce, gdzie znajduje się siedlisko bobrów. W maju zniszczono tam m.in. tamę bobrową, a wczoraj ujawniono martwe zwierzę, najprawdopodobniej otrute – mówi Roman Głodowski ze Stowarzyszenia „Nasz Bóbr”.
Ekolodzy przypuszczają, że ktoś celowo otruł bobry. To zwierzęta, które są tępione od dłuższego czasu. Świadczą o tym zniszczone dwa żeremia, zasypane kanały wejściowe do komór gniazdowych oraz substancja niewiadomego pochodzenia, którą znaleziono przy wylotach korytarzy bobrowych.
Siedlisko bobrów w Radomiu znajduje się na terenie objętym inwestycją finansowaną z Programu LIFE. Tam znaleziono martwe zwierzę, a w maju ujawniono zniszczoną tamę bobrową. Jest to obszar, gdzie ma stanąć platforma widokowa.
Ekolodzy zgłosili sprawę martwego bobra m.in. do Straży Miejskiej i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. WIOŚ bada teraz substancję niewiadomego pochodzenia, która być może śmiertelnie skaziła ekosystem rzeki Mlecznej.
Przypomnijmy, jednym z celów realizowanego w Radomiu Programu LIFE jest renaturalizacja rzeki Mlecznej, a także ochrona ekosystemów i związanych z nim walorów środowiskowych.