Druga porażka w sezonie i spadek w tabeli II ligi



Radomiak Radom przegrał w wyjazdowym meczu z Wisłą Puławy 1:0. Była to druga porażka w sezonie podopiecznych Jerzego Cyraka, która kosztowała ich spadek w ligowej tabeli.

Nieczęsto się zdarza, żeby w rozgrywkach drugiej ligi drużyna na mecz wyjazdowy podróżowała zaledwie kilkadziesiąt kilometrów. Taka sytuacja dotyczy Radomiaka, który na wyjazdowy pojedynek wybrał się do Puław, spadkowicza z I ligi.

Drużyna, która przed sezonem typowana byłą do walki o awans na zaplecze Ekstraklasy, na chwilę obecną nie spisuję się zbyt dobrze. Mecz z Radomiakiem był czwartym, w którym zgarnęli komplet punktów. Spotkanie to było transmitowane w ogólnopolskim kanale TVP 3!, co również może budzić zdziwienie, bo ten poziom rozgrywkowy nie szczyci się zainteresowaniem ogólnopolskich mediów.

Co prawda na mecze wyjazdowe Radomiaka nie mogą jeszcze przyjeżdżać zorganizowane grupy kibicowskie, to jednak wierni fani „Zielonych” znaleźli się pod stadionem w Puławach, by zagrzewać swoich pupili do boju. Również liczne grono sympatyków dopingowało „Zielonych” z przed ekranów telewizorów.

Początek spotkania był wyrównany. Najpierw Leandro mógł zdobyć bramkę, jednak jego strzał zablokował jeden z obrońców Wisły, a w rewanżu szarżę Zulciaka zatrzymał Gostomski. Tego dnia dobrze spisywali się obaj bramkarze, którzy swoimi interwencjami nie raz ratowali swoje drużyny przed utratą bramki. Szanse na zmianę wyniku miał Mazan, jednak na posterunku czuwał Madejski.  W sytuacji bramkowej znalazł się również „Leo„, który strzałem głową nie zdołał skierować futbolówki do siatki rywali. Do przerwy utrzymywał się wynik remisowy.

Początek drugiej połowy i obie drużyny zaczęły konstruować sytuację bramkowe, jednak żadna z nich nie zakończyła się bramką. Tego dnia najbardziej widoczny na boisku był Leandro, któremu brakowało precyzji podczas oddawania strzałów. Bohaterem spotkania mógł okazać się Dariusz Brągiel, jednak jego strzał wylądował ostatecznie na poprzeczce. Jeśli samemu się nie strzela bramek, to te bramki zdobywają rywale. W 84. minucie spotkania Płój wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony Smektały i Wisła objęła prowadzenie. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie.

Wisła Puławy – Radomiak Radom 1:0 (0:0)
Alen Ploj 84

Wisła: Sebastian Madejski – Tomasz Sedlewski, Sebastian Murawski, Jakub Poznański, Bartosz Sulkowski – Jakub Smektała, Arkadiusz Maksymiuk, Kacper Szymankiewicz (55 Adrian Popiołek), Niklas Zulciak (68 Piotr Darmochwał), Dawid Pożak (90 Dawid Brzeski) – Robert Hirsz (62 Alen Ploj).

Radomiak: Hubert Gostomski – Damian Jakubik, Martin Klabník, Maciej Świdzikowski, Karol Hodowany (90 Patryk Winsztal) – Dawid Jabłoński (78 Szymon Stanisławski), Simón Colina (73 Matthieu Bemba), Adam Wolak (71 Maciej Filipowicz), Peter Mazan, Dariusz Brągiel – Leândro.

Żółte kartki: Maksymiuk, Ploj – Brągiel, Jakubik.

Sędziował: Paweł Malec (Łódź).

Komentarze