Galeria: X Festiwal Zupy



Większość z nas nie wyobraża sobie bez niej obiadu. Jest pożywna, może być rozgrzewająca czy chłodząca. Zupa, bo o niej mowa, dziś była w centrum uwagi podczas X Festiwalu Zupy, który odbył się w Zespole Szkół Spożywczych i Hotelarskich w Radomiu

Wojskowy deputat, pierwiastkoidalny dream master szefów, I love Ameryka, mazurski szkwał zemsta karczmarza, orkiestra dęta, deja va poniedziałku to zupy, których można było dziś spróbować podczas festiwalu. Chętnych nie brakowało, przy stolikach ustawiały się kolejki. Kubeczki z zupami znikały w zaskakującym tempie.

Festiwal Zupy od lat cieszy się popularnością wśród uczniów. – To już dziesiąta edycja festiwalu. W tym roku połączyliśmy ją z Dniami Otwartymi szkoły. Zmieniliśmy także trochę jego formułę. O tej pory to uczniowie przygotowywali potrawy, które później były oceniane przez nauczycieli. W tym roku to zupy ugotowali nauczyciele różnych przedmiotów (m.in. wychowania fizycznego, jęz. niemieckiego czy humaniści) a oceniali ich uczniowie – tłumaczyła Bożena Puton, wicedyrektor Zespołu Szkół Spożywczych i Hotelarskich w Radomiu.

Festiwal był połączony z dniem otwartym szkoły. Można było obejrzeć tematyczne, wystawiane przez uczniów przedstawienia oraz zapoznać się z zawodami, w których uczniowie kształcą się w tej szkole (technik hotelarz, cukiernik, kelner, kucharz itp).

Na stoiskach były prezentowane m.in. książki kulinarne, wystrój stołów, zdobienie ciast, dekorowanie owoców i warzyw. Były także stoiska zaprzyjaźnionych ze szkołą pracodawców, u których znajdują zatrudnienie absolwenci szkoły. – Nasi absolwenci odnoszą wiele sukcesów. Jeden z nich jest nawet kucharzem prezydenta Andrzeja Dudy – z dumą dodała Bożena Puton.

 

Komentarze



CLOSE
CLOSE