Pierwsi chętni pojawiają się wraz z otwarciem świetlicy, czyli o 9 rano. Ostatni wychodzą o 19, gdy pani Dorota Prawda wyłącza komputery i zamyka drzwi na klucz. W ciągu tych 10 godzin Lokalne Centrum Kompetencji tętni życiem.
Powstało dwa lata temu w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Osiedlowej. Pięć stanowisk komputerowych z dostępem do szerokopasmowego Internetu, urządzenie wielofunkcyjne, drukarka 3D, projektor, aparat fotograficzny – są dostępne za darmo i dla każdego. Identyczne wyposażenie mają 173 inne świetlice rozsiane po całym województwie. LCK powstały w ramach projektu M@zowszanie, realizowanego przez samorząd województwa i Agencję Rozwoju Mazowsza, jego celem jest walka z wykluczeniem cyfrowym.
Dziś, gdy każdy ma w kieszeni własny smartfon z dostępem do internetu, mogłoby się wydawać, że projekt internetowych kafejek odszedł do lamusa. A jednak nie! Lokalne Centra Kompetencji są przykładem, że stary pomysł świetnie się sprawdza w nowej rzeczywistości i chętnych do korzystania ze świetlicy nie brakuje. Zdarza się natomiast, że brakuje wolnych miejsc. – Wtedy musimy wprowadzać ograniczenia godzinowe – mówi Dorota Prawda, bibliotekarka, która na co dzień dzieli się nie tylko wiedzą o książkach, ale pomaga w obsłudze świetlicowych urządzeń. Z jej pomocy korzystają zarówno dzieci, jak i dorośli.
Przekrój wiekowy użytkowników jest duży, od 5-latka do 86-latki. – Młodzi ludzie najczęściej korzystają z komputerów do celów edukacyjnych, ale gdy nadarza się okazja grają i oglądają filmy. Starszym komputer częściej służy do nauki, rozwijania umiejętności czy kontaktów towarzyskich – opowiada pani Dorota. Razem z trzema innymi pracownikami organizuje indywidualne szkolenia komputerowe dla osób wykluczonych cyfrowo. Uczestnicy poznają podstawy obsługi komputera i internetu. Są też potrzeby innego typu. – Pani Ula przez kilka lat nie mogła w Radomiu znaleźć pracy. Wświetlicy odważyła się poszukać jej przez internet. Rozsyłała swoje CV do różnych instytucji i udało się! Znalazła, tyle że w Warszawie – wspomina pani Dorota i dodaje, że dla pani Uli nowa
praca okazała się spełnieniem jej zawodowych marzeń. – Uczy plastyki w szkole średniej. Jest zadowoloną i spełnioną kobietą.
LCK wraz z biblioteką to miejsce idealne do zdobywania nowych umiejętności. Mieszkańcy mają do dyspozycji kursy językowe on-line, które są bezpłatne, podobnie jak dostęp do platformy z książkami w wersji elektronicznej. Wszystkie kody dostępu wykupione przez bibliotekę są użytkowane. W nauce wiek nie gra roli. Najstarsza użytkowniczka ma 86 lat i uczestniczy w indywidualnych szkoleniach komputerowych. Ma znakomitą pamięć i bardzo szybko uczy się nowych dla niej pojęć związanych z obsługą komputera czy poczty elektronicznej. Bywa, że w roli nauczycieli występują dawni uczniowie. Tak jest w przypadku Marcina i pana Bogdana. – Marcin jest
pracownikiem biblioteki, który prowadzi indywidualne szkolenia. Po latach spotkał nauczyciela, który przyszedł na kurs komputerowy. Role się odmieniły – opowiada Dorota Prawda.
Dla niej samej praca w LCK to powód do osobistej satysfakcji. – To czysta radość i przyjemność patrzeć jak ludzie, dla których problemem była obsługa myszki, zakładają samodzielnie konta internetowe, robią zakupy on-line, przeglądają zbiory cyfrowe czy katalogi biblioteczne –wyznaje. Przyznaje jednak, że musi się starać, aby wykonując swoją codzienną pracę, w której jest i menadżerem, i pedagogiem, i psychologiem, pozostać wciąż bibliotekarzem.
foto: Mazowsze
www.freepik.com