Nitroceluloza nadal zagraża Pionkom



5 mln zł – tyle pieniędzy potrzeba na utylizację nitrocelulozy w Pionkach. 350 ton tej niebezpiecznej substancji zalega na terenie dawnych zakładów Pronit. Miasto liczy na na rządowe wsparcie

350 ton nitrocelulozy wciąż zalega na terenie dawnych zakładów Pronit w Pionkach. Nitroceluloza to składnik dynamitu. Sucha łatwo się pali, a jej opary są trujące. Do tej pory udało się usunąć 900 ton tego wybuchowego materiału. Żeby pozbyć się pozostałych złóż potrzeba ponad 5 mln zł. Miasto liczy na rządowe wsparcie – powiedział w „Mocnej Rozmowie” Robert Kowalczyk, burmistrz Pionek.

Składowisko objęte jest 24-godzinną ochroną. Rocznie miasto przeznacza na ten cel około 300 tysięcy złotych. Sprawa jest poważna. Bo w pobliżu złóż nitrocelulozy składowane są odpady innych firm. W ostatnim czasie coraz częściej dochodzi tam do pożarów – dodaje burmistrz.

Sprawę pożarów bada prokuratura. Śledczy prowadzili też postępowanie w sprawie gromadzenia nitrocelulozy. Przesłuchano blisko 2 tys. świadków. Śledztwo zostało umorzone, bo nie wykryto sprawców przestępstwa.

Komentarze