O krok od zwycięstwa

LUKS Sportowa Czwórka Radom zremisowała z AZS Wrocław 1:1. Zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, a do sukcesu zabrakło dosłownie kilkunastu sekund.

Zawodniczki trenera Wojciecha Pawłowskiego były blisko sprawienia kolejnej sensacji. Po słabej inauguracji, w kolejnym meczu odniosły historyczne zwycięstwo, a i wczoraj pachniało sensacją.

Z przebiegu meczu trzeciej kolejki Ekstraligi kobiet, to zawodniczki z Radomia były bliżej zwycięstwa. Wskazywała na to gra „Luksiar”, jak i sytuację, których nie wykorzystały. Zgodnie z piłkarskim porzekadłem „niewykorzystane sytuację się mszczą”, sprawdziło się niestety i w tym przypadku. Radomianki były zdecydowanie lepsze od 8 – krotnych mistrzyń Polski, ale tylko niewykorzystany rzut karny oraz niecelny strzał na pustą bramkę uchronił zawodniczki z Wrocławia przed klęską.

Niedosyt jest ogromny, ale i ten punkt należy uszanować. Niech mi ktoś powie, że w meczach piłki nożnej kobiet nie ma emocji – powiedział po meczu trener Sportowej Czwórki, Wojciech Pawłowski.

W pierwszej połowie wynik otworzyła Izabela Tracz, która po dośrodkowaniu z rzutu rożnego otworzyła, strzałem głową wynik tego spotkania. Im bliżej końca pierwszej części gry, tym „Luksiary” jakby traciły siły. Na szczęście pewnie w bramce zachowywała się Anita Snopczyńska, która została wybrana najlepszą bramkarką 2. kolejki Ekstraligi kobiet w głosowaniu czytelników portalu TylkoKobiecyFuitbol.pl.

Druga połowa to kolejne emocje, których jako pierwsza dostarczyła nam Paulina Sobczak, która „okiwała” wrocławianki jak chciała, ale kiedy miała przed sobą tylko pustą bramkę, nie potrafiła skierować piłki do bramki. Kilkanaście minut później szansę na podwyższenie wyniku miała Emilia Wiaderna, która była egzekutorką rzutu karnego, wypracowanego przez Aleksandrę Zielińską. Niestety intencje Wiadernej przeczytała bramkarka AZS-u Anna Bocian, która obroniła strzał radomianki.

W końcówce meczu „Luksiary” musiały grać w dziesiątkę, ponieważ drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką została ukarana Aleksandra Zielińska. Po tej sytuacji blok defensywny „Luksiar” grał mądrze, a wrocławianki nie potrafiły go sforsować – do czasu. na kilkanaście sekund przed ostatnim gwizdkiem w spotkaniu, na strzał z dystansu zdecydowała się Joanna Olszewska, która dała radość akademiczkom doprowadzając do remisu.

LUKS CZWÓRKA WOSZTYL.EU RADOM – AZS WROCŁAW 1:1 (1:0)
Bramki:
Tracz (24.) – Olszewska (90.)

Sportowa Czwórka: Snopczyńska – Rosińska, Chrzanowska, Zielińska, Stasikowska, Sobczak (84. Smagur), Wąsik (69. Golian), Kołek, Stefańska, Tracz, Wiaderna (78. Szydło).

AZS Wrocław: Bocian – Bączek, Korda, Kaim, Turkiewicz, Zbyrad, Maskiewicz, Olszewska, Czudecka, Parka, Wróblewska oraz Kwapisz, Ślusarczyk.

 

Komentarze