Rodzina, bliscy ale też zwykli radomianie żegnali dziś małego Szymonka z Radomia. Jego historią żyje cała Polska. Niespełna roczny ciężko chory chłopiec został w ubiegłym tygodniu odłączony od aparatury podtrzymującej życie, wbrew woli rodziców
Dziś w Kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa na Glinicach odbył się pogrzeb Szymonka. Poza rodziną i bliskimi, uczestniczyli w nim także zwykli mieszkańcy. Kilkadziesiąt osób ubranych na biało i z białymi kwiatami przyszło uczcić pamięć dziecka:
„To smutny dzień, ale pełen nadziei” – powiedział ks. Sebastian Osiński, podczas homilii na pogrzebowej Mszy Świętej:
Szymonek miał 11 miesięcy. Został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Radomiu.
Przypomnijmy. Walka o życie dziecka trwała kilka miesięcy. Chłopiec od stycznia był pacjentem, najpierw szpitala w Radomiu, potem lecznicy przy ul. Niekłańskiej w Warszawie. Lekarze stwierdzili nieodwracalne uszkodzenie centralnego układu nerwowego. Rodzina chłopca przekonywała, że powodem jego ciężkiego stanu była szczepionka. Sprawę bada prokuratura. Śmierć dziecka poruszyła wielu mieszkańców Radomia, którzy w sobotę 22 czerwca zgromadzili się na placu Corazziego, by zapalić dla niego znicze. Podobne akcje odbyły się też w wielu innych miastach Polski.