Siatkarki Radomki dały lekcję siatkówki zawodniczkom ze stolicy i pokazały, że tego dnia punkty zostaną w Radomiu. Od początku meczu podopieczne Jacka Skroka dyktowały warunki gry, a pierwszy set to była istna demolka zawodniczek z Warszawy! Radomianki od stanu 13:9 zdobyły siedem punktów z rzędu, a do końca seta pozwoliły zdobyć rywalkom skromny jeden punkcik, wygrywając ostatecznie 25:10.
Drugi set miał podobny przebieg, z ta różnicą, że warszawianki uzbierały 17 punktów. Trzeci set do jego połowy toczył się punkt za punkt. Potem do głosy doszły już tylko siatkarki z miasta Kazimierzowskiego i wygrały tę partię 25:21 i cały mecz 3:0.
Po naszej stronie zrobiliśmy to, co należało, choć zawsze jest taki lekki dreszczyk, aby przeciwnika nie zlekceważyć i podejść jak najbardziej poważnie. Przez pierwsze dwa sety tak było. W trzecim nieco gorzej po paru zmianach, nie ustrzegliśmy się błędów, dzięki którym przeciwnik mógł jeszcze powalczyć. Ważne trzy punkty i to, że po dłuższej przerwie Gabriela Borawska wróciła na parkiet, że Kasia Śmieszek miała trochę więcej czasu na boisku. Chciałoby się dać jak najwięcej czasu wszystkim zawodniczkom. Bywa jednak tak, że zmiany powodują nieoczekiwane perturbacje na boisku i czasami nie wiadomo, skąd się to bierze. Myślę jednak, że to w przyszłości zaprocentuje – powiedział po meczu Jacek Skrok, trener E.Leclerc Radomki.
E.Leclerc Radomka Radom – AZS AWF Warszawa 3:0
(25:10, 25:17, 25:21)
Radomka: Przepiórka (3), Szczepańska (11), Gądek (3) Biała (6), Ponikowska (9), Kubacka (10), Samul (libero) oraz Bator (libero), Czajka, Miechowicz (4), Pelczarska, Molenda (3) i Śmieszek (5)
AZS AWF: Wysocka (2), Laskowska (2), Baranowska (7), Słowik (1), Trocińska (9), Waszyńska (9), Dąbrowska (libero) oraz Szmigielska (libero), Woińska, Lipińska (4) i Wojtkiewicz