Deweloperzy pobrali od nabywców zaliczki, krótko po tym zostały zawarte umowy czasowe rezerwacji lokalu
Deweloper z dnia na dzień zniknął z miasta, nie było z nim kontaktu, zamknięte zostało również biuro. Po jakimś czasie przerwano prace budowlane. Pokrzywdzeni złożyli zawiadomienia do radomskiej prokuratury. Wyjaśnia Agnieszka Borkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu :
Deweloper próbował kontaktować się z poszkodowanymi przez portal społecznościowy uspokajając, że dokończenie inwestycji to kwestia czasu i znalezienia nowego inwestora.
Przypomnijmy, że osiedle miało być wybudowane do końca zeszłego roku. Miało składać się z pięciu sześciokondygacyjnych bloków w których zamieszkać miało 240 rodzin.
Komentarze