Nie ma nowych przypadków zakażenia, a pacjenci z COVID-19 wracają do zdrowia – szpital w Zwoleniu zwalcza koronawirusa. Tam doszło do rozprzestrzenienia się COVID-19 u 13 osób – pacjentów i medyków. Dziś w lecznicy hospitalizowanych jest już tylko 5 „dodatnich” osób
Jeszcze dwa tygodnie temu było 13 zakażonych, dziś jest ich 5 – w szpitalu w Zwoleniu nie ma nowych ognisk koronawirusa, a na oddziale pielęgnacyjno-opiekuńczym, gdzie doszło do skażenia, hospitalizowanych jest już tylko kilku pacjentów. Zwoleńska lecznica to jedna z nielicznych w regionie, gdzie nie rozprzestrzenił się COVID-19. Zdaniem Zbigniewa Młynka, dyrektora placówki – zakażonych nie przybywa, bo zadziałały wprowadzone procedury.
Pierwsze zakażenia w szpitalu w Zwoleniu zdiagnozowano na oddziale pielęgnacyjno-opiekuńczym na początku kwietnia. Wtedy okazało się, że 4 pacjentów i 2 pielęgniarki mają COVID-19. Większość chorych przewieziono do szpitala w Kozienicach. Po Świętach Wielkanocnych koronawirusa wykryto u 2 pacjentów i 5 medyków. Te osoby zostały w szpitalu, a oddział pielęgnacyjno-opiekuńczy przekształcono w zakaźny.
Wdrożone procedury okazały się skuteczne – mówi dyrektor Młynek, który jednocześnie podkreśla, że sytuacji w zwoleńskiej lecznicy nie można rozpatrywać w kategorii sukcesu.
Obecnie na niedawno utworzonym oddziale zakaźnym w szpitalu w Zwoleniu hospitalizowanych jest 5 osób z koronawirusem. Wśród nich nie ma medyków. Stan zdrowia pacjentów jest stabilny.
Przypomnijmy, w zwoleńskiej lecznicy wydzielono 3 strefy: czerwoną, pomarańczową i zieloną. Tam kierowane są osoby z podejrzeniem COVID-19.