Archiwa tagu: valerian i miasto tysiąca planet

„Planeta Pereł” – finalny zwiastun „VALERIANA”

Kosmiczni agenci wkraczają do akcji w epickim zwiastunie superprodukcji „Valerian i Miasto Tysiąca Planet”. Najnowsze dzieło Luca Bessona to nie tylko największe dzieło w karierze reżysera, ale również najdroższy film w historii kina wyprodukowany poza granicami USA!

Valerian (Dane DeHaan) i Laureline (Cara Delevingne) to kosmiczni agenci, odpowiedzialni za utrzymanie porządku na terytoriach zamieszkałych przez ludzi. Chociaż podczas misji cechuje ich skuteczność i profesjonalizm, Valerian ani na chwilę nie ustaje w wysiłkach, by oczarować piękną partnerkę. Problem w tym, że wszelkie próby flirtu nie robią na niej żadnego wrażenia…

Sytuacja staje się poważna, gdy Valerian i Laureline otrzymują nowe zadanie. Na rozkaz komandora Arüna Filitta (Clive Owen) udają się do międzygalaktycznego miasta Alpha. Zapierająca dech w piersiach metropolia jest domem dla tysięcy gatunków ze wszystkich zakątków kosmosu, które od setek lat dzielą się ze sobą wiedzą i zdobytym doświadczeniem. Po przybyciu na Alphę agenci odkrywają, że na miejscu nie wszystko funkcjonuje tak, jak mogłoby się wydawać. Wkrótce w kulturowym i politycznym centrum galaktyki przyjdzie im zmierzyć się ze złowrogą siłą, która zagraża bezpieczeństwu całego wszechświata.

zdjęcie: © 2017 VALERIAN SAS – TF1 FILMS PRODUCTION

źródło: Kino Świat

„Czekałem całe życie, żeby zrobić ten film!”

„Kiedy pracowałem nad 'Piątym elementem’ – Jean-Claude Mézières, główny projektant Valeriana zapytał: 'Czemu nie kręcisz Valeriana, tylko ten 'Piąty element’?” – wspomina Luc Besson. „Jednak technologia nie była wtedy tak zaawansowana i nie było to możliwe do zrobienia. Ale w końcu po latach pojawił się 'Avatar’, który pokazał, że w kinie nie ma już żadnych granic. I końcu mi się udało. 'Piąty element’ miał 188 ujęć z efektami specjalnymi. 'Valerian’ ma ich 2734…” – dodaje reżyser superprodukcji „Valerian i Miasto Tysiąca Planet”, którą można oglądać w kinach.

Na długo zanim Luc Besson stał się jednym z czołowych twórców autorskiego kina akcji – scenarzystą, producentem i reżyserem legendarnych hitów w jednej osobie – był po prostu młodym chłopakiem zafascynowanym serią komiksów pt. „Valerian i Laureline”.

Jak wspomina sam Besson: – Kiedy miałem 10 lat w każdą środę zaglądałem do kiosku. Pewnego razu znalazłem tam czasopismo komiksowe pt. „Pilote”, a w nim odcinek „Valeriana i Laureline”. Pomyślałem sobie, „O Boże, co to jest?”. Tamtego dnia zakochałem się w Laureline i zapragnąłem „być” jej Valerianem. Besson szybko stał się oddanym fanem rozrastającej się do 22 tomów serii komiksowej francuskiego autora Pierre’a Christina z bogatą szatą graficzną Jean-Claude’a Mézièresa.

– To były lata 70. i po raz pierwszy w kulturze popularnej pojawiła się postać takiej zadziornej współczesnej dziewczyny. – dodaje Besson – Nie chodziło o superbohaterów w pelerynach. Ten komiks był lekki w formie i ekscytujący dlatego, że Laureline i Valerian przypominali zwyczajnych współczesnych policjantów. Z tą różnicą, że akcja rozgrywała się w XXVIII wieku, więc wszystko było dość dziwne i niesamowite.
Komiks, opublikowany po raz pierwszy w 1967 roku przez wydawnictwo Dargaud, nie tyko zachęcił reżysera do nakręcenia w 1997 roku „Piątego elementu”, ale też zainspirował innych filmowców do stworzenia wielu z najbardziej kultowych filmów science-fiction ostatniego półwiecza.

Na zdjęciu Dane DeHaan i Rihanna.

Reżyser tak ważnych filmów akcji, jak „Nikita” i „Leon zawodowiec”, pozostał przez lata wiernym swej pierwszej książkowej miłości do „Valeriana i Laureline”. Jednak dopiero w “Piątym elemencie” wrócił do ulubionej lektury z młodości, gdy zakiełkował w nim pomysł adaptacji przygód ulubionych bohaterów. Dziś Besson śmieje się:
– Jean-Claude Mézières, autor scenografii do „Piątego elementu” mówił mi wtedy: – Po co to kręcisz? Powinieneś zekranizować „Valeriana”!

Ograniczony przez filmowe technologie lat 90., Besson zdawał sobie sprawę, że na efekty specjalne godne adaptacji „Valeriana…” przyjdzie mu jeszcze długo i cierpliwie poczekać.
– Kiedy wróciłem do lektury komiksu po latach – wspomina reżyser – zdecydowałem, że nie da się sfilmować serii o Valerianie. Ówczesna technika była zbyt prymitywna, by odtworzyć na ekranie niesamowite kosmiczne światy, zamieszkałe przez plejadę obcych.
Już wtedy wiedziałem, że potrzeba będzie prawdziwego wstrząsu w świecie filmu i ewolucyjnego skoku w dziedzinie efektów specjalnych, by przenieść „Valeriana” na duży ekran. Kiedy James Cameron powołał do życia „Avatara”, francuski filmowiec uznał, że już czas, by dać światu kinową wersję swojego ulubionego komiksu.
– Wcześniej czekałem na nowoczesne narzędzia, które sprawią, że jedyną granicę w pracy nad filmem stanowić będzie nasza własna wyobraźnia. „Avatar” wchodząc do kin uczynił to wszystko możliwym. Właśnie wtedy postanowiłem nakręcić „Valeriana”.

Od czasu kiedy wypromował, nieznane wcześniej, Natalie Portman oraz Millę Jovovich, Besson ma talent do wyłapywania przyszłych kobiecych ikon kina akcji. Wiadomo było, że szczęściara, która zdobędzie rolę Laureline, znajdzie się na szczytach rankingów światowych gwiazd.
Ostatecznie reżyser wybrał młodą modelkę-aktorkę Carę Delevingne, znaną z ról w melodramatach („Papierowe miasta”, „Anna Karenina”) oraz megahitach („Legion Samobójców”).
– Znałem Carę ze świata mody, ale musiałem się przekonać, czy traktuje aktorstwo poważnie. – mówi reżyser. – Jest urocza, ale potrzebowałem sprawdzić, czy podoła tej roli fizycznie i czy naprawdę jest zdeterminowana.
Besson przeprowadził z Carą dokładne i wymagające przesłuchania, po których potwierdził swoją wcześniejszą decyzję o obsadzeniu jej w głównej roli kobiecej. Jak wspominała to brytyjska aktorka:
– Luc kazał mi wykonać zadania aktorskie jak w prawdziwej szkole teatralnej. Poprosił, żebym udawała zwierzę plus kilka podobnych ćwiczeń. Było to bardzo old-schoolowe i fajne doświadczenie.
Delevingne marzyła o aktorstwie jeszcze przed pójściem do przedszkola, więc myśl o zagraniu u reżysera, którego filmy podziwiała od lat, tym bardziej ją ekscytowała.
– Pamiętam, że jako dziecko byłam zafascynowana kolorami i postaciami z filmów Bessona, takimi jak ten niesamowity błękitny kosmita w „Piątym elemencie” – wspomina aktorka. – Od razu pokochałam ten film i do tej pory pozostał jednym z moich ulubionych.

Cara Delevingne „I Feel Everything” – utwór ze ścieżki dźwiękowej do filmu „Valerian i Miasto Tysiąca Planet” 

zdjęcia: © 2017 VALERIAN SAS – TF1 FILMS PRODUCTION

źródło: Kino Świat/Materiały prasowe

„Valerian” numerem jeden w Polsce! – zobacz najnowszy zwiastun filmu

Po spektakularnym otwarciu we Francji (1,3 miliona widzów w pierwszy weekend!) i udanym debiucie w 14 innych państwach świata, superprodukcja „Valerian i Miasto Tysiąca Planet” dotarła w końcu do Polski. Adaptacja przełomowego komiksu, który przez dekady inspirował kolejne generacje artystów, pisarzy i filmowców (w tym twórcę „Gwiezdnych Wojen” – George’a Lucasa) zadebiutowała w kinach 4 sierpnia i z miejsca stała się najchętniej oglądanym filmem w kraju.

W premierowy weekend porównywane do „Avatara” dzieło życia Luca Bessona – z frekwencją 81 500 widzów – uplasowało się na pierwszym miejscu box office! Przypomnijmy, że świetnie przyjęty przez widzów i krytyków „Valerian” jest najdroższym filmem w historii kina wyprodukowanym poza granicami USA. Budżet produkcji Luca Bessona przekroczył 210 milionów dolarów, z czego 70% stanowią wydatki na efekty specjalne! W krajowych kinach film można oglądać zarówno w 2D jak i 3D, w wersji z napisami oraz dubbingiem (w polskiej wersji językowej m.in. Józef Pawłowski, Olga Bołądź i Patricia Kazadi), a także w technologii IMAX 3D.

źródło: Kino Świat

Kosmiczna ofensywa Luca Bessona trwa.

„Valerian i Miasto Tysiąca Planet” na podium w 15 krajach świata! Spektakularne otwarcie superprodukcji we Francji – w pierwszy weekend emisji film obejrzało 1,3 miliona widzów. Dzieło życia Luca Bessona świetnie radzi sobie także na innych rynkach. W Polsce obraz wejdzie do kin 4 sierpnia.

Adaptacja przełomowego komiksu, który przez dekady inspirował kolejne generacje artystów, pisarzy i filmowców (w tym twórcę „Gwiezdnych Wojen” – George’a Lucasa) – poza Francją – debiutowała na pierwszym miejscu box office także w Szwajcarii, Chorwacji, Serbii, Słowenii oraz Hong Kongu. Natomiast w krajach takich jak: Niemcy, Belgia, Portugalia, Litwa, Łotwa, Estonia, Bułgaria, Tajlandia i Wietnam zajęła – oraz utrzymała drugi tydzień z rzędu – drugą lokatę. Film Bessona, od chwili światowej premiery, zarobił już 60,5 miliona dolarów. W Polsce epickie widowisko, które zbiera świetne recenzje krytyków, wejdzie do kin w piątek – 4 sierpnia. Równolegle do Polski, najdroższy film w historii kina wyprodukowany poza granicami USA, po raz pierwszy zobaczą widzowie w takich krajach jak: Wielka Brytania, Szwecja, Norwegia, Dania i Meksyk. W kolejnych tygodniach sierpnia swoją szansę na kosmiczną przygodę otrzymają: Australia, Brazylia, Argentyna, Włochy, Rosja, Korea i Chiny. Globalna ofensywa Luca Bessona trwa zatem w najlepsze!

 

Valerian (Dane DeHaan) i Laureline (Cara Delevingne) to kosmiczni agenci, odpowiedzialni za utrzymanie porządku na terytoriach zamieszkałych przez ludzi. Choć podczas misji cechuje ich skuteczność i profesjonalizm, Valerian ani na chwilę nie ustaje w wysiłkach, by oczarować piękną partnerkę. Problem w tym, że wszelkie próby flirtu nie robią na niej żadnego wrażenia…

Sytuacja staje się poważna, gdy Valerian i Laureline otrzymują nowe zadanie. Na rozkaz komandora Arüna Filitta (Clive Owen) udają się do międzygalaktycznego miasta Alpha. Zapierająca dech w piersiach metropolia jest domem dla tysięcy gatunków ze wszystkich zakątków kosmosu, które od setek lat dzielą się ze sobą wiedzą i zdobytym doświadczeniem. Po przybyciu na Alphę agenci odkrywają, że na miejscu nie wszystko funkcjonuje tak, jak mogłoby się wydawać. Wkrótce w kulturowym i politycznym centrum galaktyki przyjdzie im zmierzyć się ze złowrogą siłą, która zagraża bezpieczeństwu całego wszechświata.

 

© 2017 VALERIAN SAS – TF1 FILMS PRODUCTION

Trzon obsady filmu Luca Bessona od początku prac nad projektem stanowili topmodelka i aktorka Cara Delevingne („Legion samobójców”), nominowany do Oscara laureat Złotego Globu Clive Owen („Bliżej”, „Ludzkie dzieci”) oraz jedno z najgorętszych młodych nazwisk Hollywood – Dane DeHaan („Niesamowity Spider-Man 2”). Poza nimi obsadę filmu współtworzą takie sławy, jak: królowa muzyki pop, zwyciężczyni Grammy Award, multiplatynowa artystka – Rihanna („Battleship: Bitwa o Ziemię”), czterokrotnie nominowany do Oscara – Ethan Hawke („Boyhood”, „Sinister”), ulubieniec braci Coen, mistrz drugiego planu – John Goodman („Big Lebowski”, „Artysta”, „Cloverfield Lane 10”), ikona kina akcji – Rutger Hauer („Łowca androidów”, „Autostopowicz”, „Ślepa furia”) oraz legendarny jazzman i kompozytor – Herbie Hancock („Życzenie śmierci”, „Bliźniacy”, „Noce Harlemu”).

„Valerian i Miasto Tysiąca Planet” to najdroższy film w historii kina wyprodukowany poza granicami USA. Budżet produkcji wyreżyserowanej przez Luca Bessona przekroczył 208 milionów dolarów, z czego 70% stanowią wydatki na efekty specjalne! Za ich jakość ręczą mistrzowie w swoim fachu: legendarna wytwórnia George’a Lucasa – Industrial Light & Magic, utytułowane firmy Weta Digital i Rodeo FX oraz specjalistyczna dywizja Ubisoftu – Hybride. To cztery firmy mające na koncie łącznie: 21 Oscarów, ponad 80 nominacji do Nagród Akademii Filmowej, nieprzebraną ilość trofeów i wyróżnień branżowych. A w CV takie hity, jak: „Gwiezdne wojny”, „Strażnicy Galaktyki”, „Deadpool”, „Avatar”, 'Władca Pierścieni”, „King Kong”, „Avengers”, „Liga Sprawiedliwości” i „Harry Potter”.

źródło: Kino Świat

Reżyser Luc Besson w Polsce!

Twórca „Piątego elementu” i „Leona zawodowca” przyleci do Warszawy promować swój najnowszy film – superprodukcję „Valerian i Miasto Tysiąca Planet”. Najdroższy obraz w historii kina wyprodukowany poza granicami USA wejdzie na polskie ekrany 4 sierpnia.

22 lipca ze specjalną wizytą w Polsce pojawi się francuski reżyser Luc Besson. W trakcie pobytu nad Wisłą, filmowiec weźmie udział w spotkaniu z mediami, będzie też gościem honorowym uroczystej polskiej prapremiery „Valeriana”. Najnowsza produkcja Luca Bessona, to nie tylko największe dzieło w karierze reżysera, ale również najdroższy film w historii kina wyprodukowany poza granicami USA! „Czekałem całe życie, żeby zrobić ten film. To była niezwykła przygoda. Włożyłem w niego całe serce i nie mogę się doczekać, aż go zobaczycie” – mówi reżyser. Adaptacja przełomowego komiksu, który przez dekady inspirował kolejne generacje artystów, pisarzy i filmowców, trafi do regularnej dystrybucji 4 sierpnia.

Luc Besson jest autorem ikonicznych dzieł popkultury: „Piątego elementu”, „Leona zawodowca”, „Nikity”, „Artura i Minimków” oraz „Lucy”. Pracę w filmie zaczął w 1977 roku jako asystent reżysera. W wieku 19 lat wyjechał do Hollywood, by szukać szczęścia w „fabryce snów.” Gdy po rocznym stażu wracał do Paryża, wiedział już, że jego przeznaczeniem jest wyłącznie kino. W jego pierwszych filmach z lat 80. – „L’Avant Dernier”, „Ostatnia walka” oraz nagrodzonym trzema Cezarami dramacie „Metro”, widać już charakterystyczny dla jego twórczości styl.

Następne lata były pasmem artystycznych sukcesów. Filmy „Wielki błękit”, „Nikita” i „Leon zawodowiec” uczyniły z Bessona jedno z najgłośniejszych filmowych nazwisk lat 90., rewolucjonistę kultury masowej, z którym pragnęły pracować największe gwiazdy światowego kina. Krytycy oskarżali go o gloryfikację przemocy, ale publiczność pokochała jego bohaterów i uparcie szturmowała sale kinowe. Na jego planie dorastała Natalie Portman, a europejscy aktorzy (m.in. Jean Reno) torowali sobie drogę do Hollywood. W szczytowej formie reżyser nakręcił swój największy hit, czyli „Piąty element” z niezapomnianymi rolami Bruce’a Willisa, Gary’ego Oldmana ora Milli Jovovic, która dwa lata później zagrała główną rolę w jego „Joannie d’Arc”.

W roku 1999 założył firmę EuropaCorp, która w ciągu dekady stała się jedną z największych wytwórni filmowych na starym kontynencie. W 2005 powrócił do reżyserowania filmem „Angel-A”, by rok później stworzyć pierwszy w swej karierze film animowany „Artur i Minimki” z aktorską kreacją Mii Farrow oraz plejadą gwiazd w dubbingu (m.in. Madonna, Snoop Dog i David Bowie). W roku 2014 ponownie podjął tematykę science-fiction w filmie „Lucy” z charyzmatyczną  Scarlett Johansson w tytułowej roli.

Besson ma na koncie reżyserię wielu kultowych teledysków (do piosenek w wykonaniu m.in. Serge’a Gainsbourga i Mylene Farmer) oraz autorstwo ponad 50 scenariuszy do hitów takich jak „Taxi”, „Transporter: Nowa moc” czy serialu „Taken”. Jako producent odniósł liczne sukcesy dzięki filmom „Nic doustnie” Gary’ego Oldmana (Nagroda dla najlepszej aktorki Kathy Burke, MFF w Cannes w 1997 roku), „Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady” oraz „Eskorta” Tommy Lee Jonesa. W 2000 roku przewodniczył 53. Międzynarodowemu Festiwalowi Filmowemu w Cannes jako najmłodszy przewodniczący w długiej historii festiwalu.

źródło: Kino Świat/Materiały prasowe

Luc Besson odkrywa kulisy superprodukcji „Valerian i Miasto Tysiąca Planet”:

 

„Valerian i Miasto Tysiąca Planet”

„Valerian i Miasto Tysiąca Planet” Luca Bessona to – szczycąca się rekordowym w historii kina budżetem – adaptacja przełomowego komiksu, który inspirował kolejne pokolenia. W obsadzie filmu wystąpią sławy ze świata kina, muzyki i modelingu, m.in. Cara Delevingne, Dane DeHaan, Rihanna, Rutger Hauer, Herbie Hancock, Ethan Hawke, John Goodman i Clive Owen. Superprodukcja łącząca humor „Strażników Galaktyki”, rozmach „Gwiezdnych Wojen” i wizjonerstwo „Piątego Elementu” trafi do polskich kin 4 sierpnia.

Z obszernymi fragmentami produkcji mieli okazję zapoznać się dziennikarze opiniotwórczego serwisu IGN. W swojej relacji tak opisali obraz Luca Bessona: „Czegoś takiego w tym gatunku jeszcze nie widziano. ‘Valerian i Miasto Tysiąca Planet’ to ‘Strażnicy Galaktyki’ na sterydach. Film stworzony w rozpoznawalnym stylu Bessona, przywodzącym na myśl ‘Piąty element’, jednak mający własną tożsamość i naprawdę wiele do zaoferowania. To bez wątpienia największy blockbuster lata, wyznaczający nowe standardy dla efektów specjalnych”.

Za ich jakość ręczą mistrzowie w swoim fachu: legendarna wytwórnia George’a Lucasa – Industrial Light & Magic, utytułowane firmy Weta Digital i Rodeo FX oraz specjalistyczna dywizja Ubisoftu – Hybride. Łącznie cztery firmy mające na koncie: 21 Oscarów, ponad 80 nominacji do Nagród Akademii Filmowej, nieprzebraną ilość trofeów i wyróżnień branżowych. A w CV takie hity, jak: „Gwiezdne wojny”, „Strażnicy Galaktyki”, „Deadpool”, „Avatar”, „Władca Pierścieni”, „King Kong”, „Avengers”, „Liga Sprawiedliwości” i „Harry Potter”.

Bohaterowie widowiska Luca Bessona – Valerian (Dane DeHaan) i Laurelina (Cara Delevingne) to kosmiczni agenci, odpowiedzialni za utrzymanie porządku na terytoriach zamieszkałych przez ludzi. Podczas misji w Mieście Tysiąca Planet – kulturowym i politycznym centrum galaktyki – przyjdzie im zmierzyć się ze złowrogą siłą, która zagraża bezpieczeństwu całego wszechświata.

Trzon obsady filmu Luca Bessona od początku prac nad projektem stanowili topmodelka i aktorka Cara Delevingne („Legion samobójców”), nominowany do Oscara laureat Złotego Globu Clive Owen („Bliżej”, „Ludzkie dzieci”) oraz jedno z najgorętszych młodych nazwisk Hollywood – Dane DeHaan („Niesamowity Spider-Man 2”). Obecnie plejada gwiazd „Valeriana” poszerzyła się o liczne znakomitości. Wśród gwiazd widowiska znalazły się m.in. takie sławy, jak: królowa muzyki pop, zwyciężczyni Grammy Award i multiplatynowa artystka – Rihanna („Battleship: Bitwa o Ziemię”), czterokrotnie nominowany do Oscara – Ethan Hawke („Boyhood”, „Sinister”), ulubieniec braci Coen, mistrz drugiego planu – John Goodman („Big Lebowski”, „Artysta”, „Lot”), ikona kina akcji – Rutger Hauer („Łowca androidów”, „Autostopowicz”, „Ślepa furia”) oraz legendarny jazzman i kompozytor – Herbie Hancock („Życzenie śmierci”, „Bliźniacy”, „Noce Harlemu”).

FOTO: Kino Świat/Materiały prasowe