Rząd zadecydował. Telefon Zaufania 116 111 dla dzieci i młodzieży prowadzony przez Fundację „Dajemy Dzieciom Siłę” został pozbawiony dofinansowania. W takiej sytuacji, bez jakiegokolwiek wsparcia ze strony państwa jego dalsze funkcjonowanie w całodobowym systemie stanęło pod znakiem zapytania. Internauci w niecałą dobę zebrali milion złotych na dalsze funkcjonowanie linii. Przez 13 lat działania Telefonu Zaufania odebranych zostało ponad 1,4 miliona połączeń, udzielono odpowiedzi na ponad 92 tysiące wiadomości i przeprowadzonych zostało ponad 3 tysiące interwencji w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia dziecka. O tym jak ważny jest Telefon Zaufania mówi dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej, Włodzimierz Wolski:
W Radomiu również funkcjonuje pomoc linia przy Ośrodku Interwencji Kryzysowej, z której skorzystać można pod numerem telefonu: 19288 w godzinach od 8 do 21.
Gościem w studiu Radia Radom był Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu
Jak wiele interwencji podejmował ośrodek w tym roku, czemu tak wiele osób ma problemy emocjonalne? Czyli podsumowanie roku w Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Rozmawiał Michał Tarnowski.
Podczas ostatniej Sesji Rady Miejskiej ogromne emocje budziła kwestia poparcia budżetu
W razie jej braku ucierpi cały miejski system pomocy dla osób najbardziej potrzebujących. To nie pierwszy rok, kiedy organizacje drżą z obawy o odcięcie środków na ich prowadzenie. Mówi Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej:
Rozstrzygnięcie kwestii budżetu a więc i finansowania organizacji ma nastąpić 20 grudnia.
24 stycznia 2001 roku w Radomiu został uruchomiony pierwszy na Mazowszu Ośrodek Interwencji Kryzysowej. W ciągu dwóch dekad funkcjonowania placówka pomogła ponad trzydziestu trzem tysiącom osób, głównie kobietom i dzieciom. O początkach działalności, zmianie postrzegania przemocy domowej oraz porażkach i… końcu – między innymi o tym mówi dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej Włodzimierz Wolski w rozmowie z Michałem Podgórskim.
Publiczne Przedszkole nr 6 w Radomiu przekazało dary zebrane w ramach akcji „Paczka od Przedszkolaczka”. Do podopiecznych Ośrodka Interwencji Kryzysowej trafi ponad 200 paczek przygotowanych przez maluchy i ich rodziców
Organizowana po raz kolejny świąteczna zbiórka darów przerosła oczekiwania inicjatorów, przyznaje dyrektor placówki Agnieszka Giełżecka.
– Udało się przygotować ponad dwa razy więcej paczek niż w ubiegłym roku – dodaje.
Prezenty trafią do najmłodszych podopiecznych Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Akcja poza materialnym wsparciem niesie ze sobą aspekt edukacyjny i wychowawczy.
– To uczy dzieci wrażliwości i empatii – podkreśla Włodzimierz Wolski, dyrektor ośrodka.
Ten rok jest szczególny, pod względem liczby osób potrzebujących wsparcia. Pomocą, w formie świątecznych paczek przekazywanych za pośrednictwem Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu, objętych zostanie blisko 350 osób. To o około 250 więcej, niż w ubiegłym roku.
Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Radomiu prosi o pomoc w związku z przygotowywaniem świątecznych paczek dla podopiecznych. Potrzebne są produkty żywnościowe i zimowe ubrania dla dzieci
Buty, czapki czy kurtki – to rzeczy, które są najbardziej potrzebne najmłodszym podopiecznym OIK w Radomiu. Jak co roku, w okresie przedświątecznym organizowana jest zbiórka rzeczy, które trafią do świątecznych paczek i sprawią radość dzieciom i młodzieży w trudnej sytuacji życiowej.
– Ważne, żeby były to rzeczy nowe – mówi Włodzimierz Wolski, dyrektor OIK
Żywność, która trafi do paczek dla podopiecznych Ośrodka, powinna mieć dłuższy termin przydatności do spożycia. Nie zabraknie też słodyczy.
Zanim zdecydujemy się na zakup, warto skontaktować się z Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej i ustalić co przyda się najbardziej i w jakich rozmiarach. Ubrania oraz żywność można przynosić do ośrodka przy ulicy Jacka Malczewskiego 20B.
Wyjście do kina, pojechanie na wycieczkę, spotkanie z przyjaciółmi – brzmi to, jak fajny plan na wolny czas. Były to działania, które w swoim założeniu miały nas rozluźnić. Były – to dobre słowo, bo w tym momencie są zakazane. Z dnia na dzień, ta znana nam do tej pory rzeczywistość przestała funkcjonować
W jej miejsce pojawiły się obostrzenia, praca zdalna, ograniczenie kontaktów, młodzież ucząca się w domu, trudności z dostaniem się do lekarza. Za tym przyszła fala strachu, niepewności i realnego odczucia zagrożenia życia. Oprócz druzgoczącego wpływu COVID-19 na gospodarkę, jest również inny, ten, o którym mówi się bardzo mało – niszczący naszą psychikę.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że nadszarpnięte zdrowie psychiczne w czasie pandemii, to bomba, która już tyka. Za jej wybuch zapłacą wszyscy-państwo, pracownicy oraz pracodawcy. WHO ostrzega, że liczba osób chorych psychicznie może wzrosnąć dwukrotnie. Polska nie jest wolna od tego problemu, pytanie, jak sobie z tym poradzi.
Film: Wystąpienie Dr. Tedros Adhanom Ghebreyesus w sprawie zdrowia psychicznego w dobie pandemii.
Wiele osób doświadcza uczucia niepokoju, które jest spowodowane izolacją społeczną, obawą przed zakażeniem, a także utratą członków rodziny. Dodatkowo ogromna liczba osób straciła lub jest zagrożona utratą pracy, a co za tym idzie-źródeł utrzymania.
Radomski telefon zaufania, działający przy Ośrodku Interwencji Kryzysowej, wspiera każdego dnia wiele osób będących w kryzysie emocjonalnym. Jak mówi Włodzimierz Wolski, dyrektor placówki, sprawa pomocy mentalnej wywołanej pandemią koronawirusa jest realna i bardzo poważna.
Seniorzy w obecnej sytuacji są zmuszeni do izolacji społecznej. Taka decyzja podyktowana jest ochroną zdrowia i życia tej grupy wiekowej, gdyż osoby starsze znajdują się w stanie zwiększonego ryzyka zakażeniem COVID-19. Wielu seniorów jest jednak samotnych, a z emocjami, które im towarzyszą podczas izolacji, często zmuszeni są radzić sobie sami. W raporcie WHO możemy przeczytać, że samotność jest głównym czynnikiem śmiertelności u osób starszych. Najczęściej do Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu dzwonią właśnie seniorzy, którzy realnie boją się o swoje życie.
W raporcie Światowej Organizacji Zdrowia możemy również przeczytać, że izolacja społeczna w czasie pandemii powoduje wzrost przemocy domowej. W głównej mierze na psychiczne skutki tego działania narażone są kobiety, ale i dzieci, które są świadkami aktów przemocy. Oszacowano, że jeśli ograniczenia w postaci izolacji domowej będą obowiązywać dalej można spodziewać się dodatkowych 31 milionów przypadków przemocy ze względu na płeć. W tym momencie w hostelu działającym przy Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Radomiu przebywa 4 kobiety wraz ze swoimi dziećmi.
Jednak to nie wszystkie negatywne skutki, jakie niesie ze sobą pandemia COVID-19. Radomska placówka interwencji kryzysowej odnotowuje również wzrost osób borykających się z problemem myśli samobójczych.
Choroby zakaźne nie są niczym niezwykłym. Takie sytuacje są znane ludzkości od dawien dawna. Ich pojawienie się zawsze wywoływało określone reakcje psychologiczne całych społeczności, zmieniało dotychczasowe zwyczaje i wprowadzało różne, mniej lub bardziej skuteczne sposoby walki ze skutkami zarazy. Współcześnie konsekwencje epidemii, przy niespotykanym do tej pory, przyspieszeniu transmisji wirusa na cały świat w wyniku globalizacji i szybkości przemieszczania się ludności, potęgują domniemane poczucie zagrożenia o zdrowie i życie. Musimy jednak pamiętać, że jak każda epidemia, ta również się skończy.
By odbudować świat, który upadł na skutek COVID-19, trzeba będzie zwrócić szczególną uwagę na najbardziej kruchy aspekt, który jest budulcem całej cywilizacji – ludzka psychika. Postawienie osłabionej kryzysem gospodarki, jest tak samo ważne, jak postawienie na nogi osłabionego kryzysem człowieka.
Ośrodek Interwencji Kryzysowej, w którym można uzyskać pomoc w razie kryzysu emocjonalnego, mieści się przy ulicy Malczewskiego 20B w Radomiu i czynny jest całą dobę. W placówce działa również niebieska infolinia pod numerem 800 900 007 oraz 48 362 27 45. Niebieska linia działa codziennie, w godzinach od 8 do 21.
W niniejszym artykule zostały wykorzystane materiały z badań nad zdrowiem psychicznym z następujących źródeł:
Policy Brief: COVID-19 and the Need for Action on Mental Health
Returning to reselience: The impact of Covid-19 on mental health and substance use
COVID-19 disrupting mental health services in most countries, WHO survey
8 przypadków ucieczek nastolatków z domu odnotowała w tym roku Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Radomiu. Najczęściej uciekają młode dziewczęta
Każdego roku w Polsce z domu ucieka blisko 5 tys. nastolatków. Wakacje sprzyjają takim zachowaniom. W tym roku Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Radomiu interweniował w takich sprawach 8 razy. Na życie 'na gigancie” najczęściej decydują się dziewczęta w wieku od 14 do 17 lat. – mówi Włodzimierz Wolski dyrektor OIK-u.
Jako dwie najczęstsze przyczyny ucieczek eksperci wskazują problemy w relacjach nastolatka z rodzicami, lub z rówieśnikami. Antidotum na ucieczkę jest rozmowa. Dziecko musi wiedzieć, że jest dla nas ważne – dodaje Włodzimierz Wolski.
Większość zaginięć ma szczęśliwy finał – około 90 proc. wszystkich zaginionych udaje się znaleźć, bądź też sami wracają do domu. W przypadku Radomia wszyscy uciekinierzy zostali odnalezieni.
Włodzimierz Wolski – dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej: Dobre relacje w rodzinie są najlepszym sposobem na zapobieganie trudnym sytuacjom. Jest to dobry czas żeby poprawić relacje rodzinne, porozmawiać ze sobą , dowiedzieć się wiele o sobie, potrzebach swoich bliskich.
Wykorzystajmy ten czas, który spędzamy w domu, żebyśmy się nawzajem wzmocnili, żebyśmy odbudowali te relacje.