„To nie koniec” pod takim tytułem powstał utwór w wykonaniu Szymona Wydry i zespołu Carpe Diem, który swoją premierę miał na platformie YouTube radomskiej grupy
Redakcja: Szymon, po przerwie zespół Carpe Diem z Tobą na czele powraca z najświeższym utworem, do którego teledysk powstał na Cyprze w 2020 roku:
Tak ten teledysk był nagrywany w 2020 roku, wtedy kiedy muzycy byli wrogiem publicznym numer jeden dla niemalże całej reszty kraju, ponieważ, należy pamiętać, że to nas muzyków, nas artystów, wykonawców scenicznych jako pierwszych zamknęli, a jako ostatnich otworzyli, byliśmy ostatnią grupą, której pozwolono pracować, więc trzeba było jakoś się ratować i na szczęście mieliśmy okazję wówczas zagrać na Cyprze, który akurat nie był jeszcze tak do końca zamknięty, nie było aż takich blokad, więc mieliśmy okazję tam zagrać pięć koncertów i dziękuję z tego miejsca też organizatorom, że tak pięknie nas przyjęli, zaopiekowali się nami. Wtedy nagraliśmy teledysk.
Redakcja: O czym jest utwór?
Tak naprawdę jestem wrogiem tłumaczenia sztuki, bo dzisiaj sztuki się nie tłumaczy. Każdy ją odbiera w indywidualny dla siebie sposób. Tak pokrótce jest to taka rockowa poezja mówiąca o relacjach międzyludzkich, o tym jakie życie tak naprawdę jest, że wcale ono takie słodkie nie bywa, ale jest oczywiście kropla optymizmu, jak to w Carpe Diem. To jest nasza ideologia, nasza misja, aby pokazywać ludziom światełko w tunelu, tak że nawet w najgorszych chwilach można znaleźć coś co nas trzyma przy życiu, no i ta piosenka taka jest. Nawet powiem więcej, to nie jest piosenka, dla nas jest to poważny utwór, na który czekaliśmy i wreszcie się doczekaliśmy.
Redakcja: Kto jest autorem?
Zdjęcia do utworu zrobiliśmy własnym sumptem, bo mogliśmy wtedy tylko i wyłącznie liczyć na siebie, biorąc pod uwagę te wszystkie Covidowe zakazy. Za kamerę chwycił się nasz ówczesny basista Tomasz Kucharczyk. Bardzo serdecznie Tomkowi dziękujemy za wizję jaką wtedy miał, biorąc pod uwagę realia i możliwości techniczne jakimi wówczas mogliśmy dysponować, bo bardzo fajnie to, naszym zdaniem, wyszło.Tekst napisałem ja razem z moim przyjacielem Zdzisławem Zabierzewskim, który popełnił już parę tekstów do Carpe Diem, na przykład słynny „Bezczas”. Zdzisław jest znany jakby twórca tekstów, bo współpracował z grupami takimi jak O.N.A czy Myslovitz. My złapaliśmy kiedyś, lata temu, takie flow i dobrze się rozumiemy, nadajemy na na podobnych falach. Pomysł na teksty wychodzi ode mnie, bo ja jako wokalista, jako frontman, muszę być jak najbardziej autentycznyi wiarygodny.Jeśli chodzi o muzykę to, to się nie zmienia od lat i działała nasza trójka, czyli i moja skromna osoba, ale Zbyszek Suski i, kto by pomyślał, perkusista Jarosław Suski. Rzadko kiedy perkusiści piszą melodie, ale u nas akurat tak jest. Zawsze Jarek tam jakieś swoje trzy trzy grosze dodaje. Utwór nazywa się „To nie koniec” i tak jak sama nazwa wskazuje, niesie ze sobą nutę optymizmu i mam nadzieję, że znajdzie miejsce w sercach słuchaczy.