trenerski dwugłos po meczu Rosa Radom vs Trefl Sopot



W pojedynku trenerów ze Stalowej Woli, tym razem lepszy okazał się ten młodszy, czyli Marcin Kluziński, którego drużyna pokonała Rosę 78:93. Co na temat meczu i nie tylko mieli do powiedzenia szkoleniowcy obydwu drużyn oraz zawodnicy? Zapraszamy!

Przede wszystkim gratuluje drużynie gości i trenerowi Klozińskiemu zwycięstwa. Naszych kibiców chciałbym przeprosić za to co pokazaliśmy w obronie w pierwszych 20. minutach, to był jakiś dramat. Nie możemy sobie pozwolić, grając dwa razy w tygodniu na przesypianie 20 minut meczu, ponieważ później odrabiając te straty tracimy dwa razy więcej sił. Gramy dwa razy więcej spotkań i abstrahując od tego, że Trefl rozegrał bardzo dobry mecz, to uważam, że jeśli chodzi o naszą drużynę jest to główny powód naszej porażki – podkreśli przyczyny porażki trener Rosy Radom, Wojciech Kamiński.

Drużyna Trefla była bardzo dobrze przygotowana do tego meczu i nie grało nam się dobrze w ataku. Po ostatnich meczach chyba za szybko uwierzyliśmy w to, że atakiem możemy przerzucać naszych przeciwników. W obronie nie zagraliśmy tego, co gramy od początku sezonu. Dziś atak nie funkcjonował tak jak w ostatnich meczach. Pierwsza połowa była fatalna. Byliśmy spóźnieni przy każdej zasłonie. Mamy nad czym pracować. Teraz musimy trochę odpocząć, przygotować się do następnych meczów i przede wszystkim poprawić grę w obronie – stwierdza kapitan Rosy Radom, Robert Witka.

Wojciech Kamiński to uznany trener w Polsce, prowadzący zespoły w Polsce i na europejskich arenach. Musze jeszcze dużo pracować, żeby do takiego poziomu dotrzeć – ocenia trener Trefla Sopot, Marcin Kluziński.

Natomiast dzisiaj jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa. Jeśli chodzi o przebieg meczu to wiedzieliśmy, że Rosa jest zmęczona po meczu wyjazdowym z AEK-iem Ateny. Właściwie koszykarze z Radomia grają co trzy dni. Wiedząc o ich zmęczeniu musieliśmy zacząć bardzo energetycznie, z wielka agresją zarówno w ataku jak i w obroni. Cieszę się, że początek był udany. W trakcie meczu musieliśmy uważać na trzech czołowych graczy z Radomia, tzn. Kevina Puntera, Rayana Harrowa oraz Michała Sokołowskiego. Pomimo, że udało im się zdobyć punkty, to myślę, że wywiązaliśmy się z zadania postawionego przed tym spotkaniem. Rosa miała kapitalny powrót do meczu, na szczęście mądrą grą w ataku i obronie udało nam się dowieźć ten wynik do końca – podsumowuje trener Kluziński.

Tak jak powiedziałem Prezesowi Kardasiowi, że życzę im samych zwycięstw, ale żeby nie zaczynali od dzisiaj – uśmiecha się trener Trefla.

Wiedzieliśmy, że Rosa będzie trochę zmęczona po wyjazdowym meczu w Atenach, dlatego naszym planem na ten mecz była szybka gra, agresywna obrona, zmęczenie rywala i wywieranie na nim presji. W ataku zagraliśmy bardzo dobrze. 93 punkty na wyjeździe , gdzie hala w Radomiu jest dość specyficzna, to jest to bardzo dobry wynik. Tym lepiej smakuje takie zwycięstwo, ponieważ Rosa to uznana drużyna w polskiej lidze, która gra w europejskich pucharach i takie zwycięstwo powinno nas podbudować. Po tym meczu nie możemy popadać w hura optymizm, ponieważ sezon jest długi, a przed nami jeszcze dwie kolejki do przerwy i mam nadzieję, że uda nam się te dwa kolejne mecze wygrać – podsumowuje zawodnik trefla Sopot, Jakub Karolak.

Komentarze