Wywiad: Czy pielęgniarki z Ukrainy wspomogą polska kadrę medyczną?

Gościem Łukasza Nogaja w magazynie Lokalsi to My jest Pani Małgorzata Sokólska – Przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Radomiu.

– Czy może Pani w dwóch zdaniach wyjaśnić naszym słuchaczom czym zajmuje się Okręgowa Rada Pielęgniarek i Położnych w Radomiu. 

– Nasz samorząd jest samorządem zawodowym. W dwóch słowach można powiedzieć, że zajmujemy się wydawaniem prawa do wykonywania zawodu pielęgniarki i położnej, prowadzimy rejestr pielęgniarek i położnych oraz wykonujemy szereg zadań, które przeleliśmy od administracji państwowej.

– Obecnie bardzo ważna jest sprawa Ukrainy i pomocy dla Ukrainy. Izba angażuje się w pomoc dla Ukrainy, mimo że nie jest to Państwa główne zadanie.

– Zawsze reagujemy w takich sytuacjach, a ta sytuacja jest nam znana doskonale i powoduje, że każdy z nas chce się zaangażować w jakiś sposób na rzecz tych osób, tym bardziej, że wśród osób, które przybywają do nas są również nasze koleżanki pielęgniarki i położne. 

– Wystosowała Pani niedawno apel do środowiska pielęgniarek i położnych o udzielanie informacji na temat gotowości do udzielenia pomocy osobom przybyłym z Ukrainy. W jaki sposób koordynujecie Państwo tę pomoc, w jaki sposób zbieracie informacje?

– Tak, zaczęliśmy to robić. Wystosowałam pismo o gotowości pomocy do władz samorządowych, do Pana Prezydenta Radomia. Dzisiaj otrzymałam informację, iż nasza pomoc jest wskazana. W Kamienicy Deskurów, czyli miejscu, gdzie pomaga się uchodźcom z Ukrainy będziemy starały się zabezpieczyć pomoc medyczną. Będziemy koordynować tą pomoc. Układamy już grafiki. Trzy razy w tygodniu będziemy służyły osobom, które będą takiej pomocy potrzebowały. Nasze koleżanki dobrowolnie oferują pomoc. Wszystkie z nich są zatrudnione, pracują na zmiany, w różnych podmiotach, w związku z tym, to musi być ich przemyślana decyzja. Stąd wziął się mój apel. Już zgłaszają się osoby, które będą służyły pomocą razem z pracownikami Izby.

– Wspomniała Pani, że osoby, które przybywają z Ukrainy mogą potrzebować pomocy medycznej. Czy nie obawia się Pani, że w długookresowej perspektywie tej pomocy będzie potrzebowało coraz więcej uchodźców, którzy będą zaraz trafiali do szpitali, ponieważ chociażby cierpią na choroby przewlekłe?

– Jest taka obawa. Życzymy wszystkim zdrowia, ale nie radzimy sobie w czasie trwania Covidu z pomocą, z koordynowaniem przyjęć, nawet w przypadku naszych pacjentów, którzy przez pandemię długo oczekują na przyjęcia, na porady, na specjalistyczne badania. Tymczasem będziemy musieli wykazywać gotowość i chęć niesienia pomocy tym ludziom, którzy przybyli z Ukrainy. Taki mamy czas i musimy pomagać.

– Zasoby naszej kadry medycznej nie były do tej pory zbyt obfite. Pandemia jeszcze, zapewne je uszczupliła, a teraz mamy nowe wyzwania. Czy podołamy im?

– Będziemy musieli. Pandemia uwidoczniła to, jak wielkie są braki (red.: w kadrze medycznej). O tych brakach, ja i całe nasze środowisko, mówi już od lat. Znamy prognozy. Prowadzimy rejestr pielęgniarek i położnych, więc wiemy ile z naszych koleżanek będzie nabywać uprawnienia emerytalne. To, że system jakoś funkcjonuje, jest zasługą, koleżanek, które nabyły uprawnienia emerytalne, ale zostały w zawodzie i pracują w szpitalach, czy w podstawowej opiece zdrowotnej zapewniając pomoc i świadczenia w zakresie opieki pielęgniarskiej i położniczej.

– Wiem, że na moje następne pytanie nie da się krótko odpowiedzieć, ale jak Pani sądzi, czy osoby, które do nas przybywają i mają prawo do wykonywania zawodu na Ukrainie, wspomogą nasze kadry medyczne?

– Z cała pewnością tak, ponieważ mogą ubiegać się u nas o prawo wykonywania zawodu, ale ponieważ jest to kraj spoza Unii Europejskiej, to aby wykonywać ten zawód trzeba spełniać szereg wymogów. W zależności od posiadanego wykształcenia, znajomości język polskiego, posiadanych dokumentów, o takie prawo będą się mogli ubiegać na podstawie decyzji Ministra  Zdrowia. Jest trzy możliwości. Mogą się ubiegać o prawo wykonywania zawodu na określony zakres czynności zawodowych, czas i miejsce. Samodzielnie będą mogli wykonywać zawód po jednym roku pracy pod nadzorem. Mogą również uzyskać prawo wykonywania zawodu warunkowo w podmiotach leczniczych, które świadczą usługi pacjentom chorym na Covid. Mogą się ubiegać wówczas o samodzielne wykonywanie zawodu po trzech miesiącach pracy pod nadzorem.

– Czy notuje Pani zainteresowanie osób medycznych wspomnianą procedurą?

– Po 24. lutego jest coraz więcej telefonów od pracodawców, szukających takich osób, bo to do nich najpierw takie osoby się zgłaszają. Są to DPS-y, szpitale. 

– Miejmy nadzieję, że z Ukrainy napłynie do nas pomoc w postaci kadry medycznej i że razem sprostamy tym zadaniom. Dziękuję serdecznie za rozmowę.

Komentarze