Reprezentacja Polski juniorów bez większych problemów, nie licząc wtorkowego (27 czerwca) meczu z Chinami, gdzie co prawda wygraliśmy, ale po ciężkim. Chyba nikt się nie spodziewał, że Chińczycy postawią takie twarde warunki. Jak to zazwyczaj bywa, historia zakończyła się happy endem, wygrywając z Chinami 3:2.
W meczu o awans do najlepszej czwórki Polacy walczyli z Kubą. Dzień wcześniej obie reprezentację stoczyły tie-breaki, co kosztowało ich cenną utratę sił. W pierwszym secie rywalizacja początkowo była wyrównana, jednak podopieczni Sebastiana Pawlika zbudowali sobie bezpieczna przewagę i już do końca kontrolowali tego seta, który zakończył się wynikiem (25:17).
W kolejnej odsłonie nasi siatkarze ponownie uzyskali kilku punktową przewagę. Tym razem an początku spotkania (11:7). Niestety ta chwila nie trwało długo, gdyż to Kubańczycy wyszli na jedno punktowe prowadzenie (11:12). Od tego momentu zaczął się prawdziwy bój o zwycięstwo, z którego to biało-czerwoni wyszli z tarczą. Od stanu (24:20) mieliśmy cztery piłki setowe, a kończącym ta partię był Jakub Kochanowski.
W trzecim secie Polacy mimo heroicznej walki Kubańczyków, wygrali to starcie (25;20) i cały mecz 3:0. Dzięki temu zwycięstwu Polacy znaleźli się już w czwórce drużyn najlepszych na świecie.
Kolejny udany start na Mistrzostwach Świata juniorów U-21 zaliczyli na co dzień reprezentujący Cerrad Czarnych Radom Tomek Fornal w meczu z Kubą zdobył 12 punktów, Norbert Huber 11 punktów, a atakujący Jakub Ziobrowski, zapisał na swoje konto 6 punktów.
W kolejnym meczu nasi zawodnicy zmierzą się z Iranem. Mecz rozegrany zostanie dziś (29 czerwca).
Foto: FIVB, Cerrad Czarni Radom