Rodzice narzekają na chaos organizacyjny, a uczniowie cieszą się z większego komfortu nauki – mowa o zdalnym nauczaniu, które od ponad tygodnia jest już obowiązkowe. Zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem przynajmniej do 10 kwietnia lekcje będą prowadzone wirtualnie za pomocą aplikacji i dziennika elektronicznego
Lepszy kontakt z nauczycielem dzięki wideo-rozmowie i swobodniejsza atmosfera podczas lekcji – to zdaniem uczniów największe zalety zdalnej nauki. Lekcje online już od ponad tygodnia są obowiązkiem. Ten system sprawdza się w XII Liceum Ogólnokształcącym w Radomiu, chociaż jak przyznaje dyrektor placówki Radosław Lis – początki nie były łatwe.
Uczniowie radomskich szkół chwalą sobie zajęcia online. Oskar, uczeń szóstej klasy szkoły podstawowej docenia przede wszystkim naukę w domowym zaciszu.
Tego samego zdania jest czwartoklasistka Róża, której bardziej podobają się wirtualne wykłady od standardowych lekcji w szkole.
W przeciwieństwie do dzieci, rodzice dostrzegają wiele wad nowego systemu nauki. Narzekają na nieregularność lekcji i przerzucenie na dorosłych obowiązku przeprowadzania niektórych zajęć – mówi pani Anna, mama dwojga dzieci.
Zdalna nauka stała się obowiązkiem w zeszłą środę, do czego nie wszyscy byli przygotowani. Chodzi zarówno o nauczycieli i rozbieżności w stosowanych przez nich aplikacjach, jak i domy w których brakuje potrzebnych do nauki komputerów. Takie mankamenty lekcji online dostrzega ojciec jedenastolatki uczęszczającej do podstawówki.
Gminy i powiaty mogą już składać wnioski o sfinansowanie zakupu laptopów i tabletów oraz dostępu do internetu dla uczniów, którzy nie mają obecnie możliwości nauki online.