Spotkanie pomiędzy obiema drużynami miało być rozegrane 4 listopada, jednak ze względu na transmisję telewizyjną przełożono je na poniedziałek, Dla siatkarzy Czarnych był to trzeci mecz przed kamerami Polsatu.
Lepiej w mecz weszli podopieczni Roberta Prygla, którzy po asie Wojciecha Żalińskiego wyszli na prowadzenie (2:4). Gospodarze nie pozwolili odskoczyć na samym początku radomianom i chwilę później doprowadzili do remisu (6:6). Na dobre radomianie wyszli na prowadzenie od stanu (12:13), którego nie oddali już do samego końca. Seta zakończył Kamil Droszyński, który instynktownie przebił piłkę na drugą stronę siatki, a piłka wylądowała w polu punktowym gospodarzy. Premierową odsłonę wygrali goście (21:25).
Drugą partię lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy prowadzili do stanu (10:9), wtedy to ponownie o sobie dał znać Michał Filip, którym doprowadził do remisu. Po asie Teriomenki, ataku Fornala i kolejnych punktach Filipa, Cerrad Czarni objęli prowadzenie (10:14), którego nie oddali już do samego końca. Warta zaznaczenia jest piekielnie silna zagrywka Michała Filipa, która osiągnęła prędkość 114 km/h! Czarni w drugiej partii wygrali (21:25).
Po przerwie Czarni nadal prezentowali pewność siebie i już na początku objęli prowadzeni (2:6). Po tym jakby coś w doskonale sprawującej się maszynie zaczęło szwankować. Dwa punkty Boćka, błędy na zagrywce i nieskuteczny atak Filipa, doprowadziły do remisu (9:9). Później gra toczyła się niemalże punkt za punkt. Żadna z ekipa nie chciała odpuścić. As Długosza, kolejne punkty Boćka, wyprowadzają zawiercian na prowadzenie (19:17), którego nie oddali już do końca, wygrywając (25:19).
Set numer cztery rozpoczął się ponownie od wzajemnej wymiany ciosów, choć minimalna przewagę mieli siatkarze Aluron (11:10). Wtedy gospodarze uciekali na cztery punkty (14:10), głównie po błędach przyjezdnych. Dodatkowo As z pola serwisowego Pająka sprawił, że Warta Zawiercie prowadziła już pięcioma punktami ! Wtedy sygnał do walki dał Tomasz Fornal, który najpierw zdobył punkt z bloku, następnie z zagrywki, a swoje trzy grosze dołożył kapitan Cerrad Czarnych, Wojciech Żalińksi. Czarni po tych zdobyczach punktowych tracili tylko jeden punkt do gospodarzy (16:15). W tym secie to by było na tyle ze strony radomian, którzy do tego dorobku dorzucili jeszcze cztery punkty i na więcej ich nie było stać. Warta wygrała tę partię (25;19) i o losach spotkania musiał zadecydować tie-break.
Tie-break lepiej rozpoczęli goście, którzy po trzech punktach Teriomenki i reaktywacji Filipa, wyszli na prowadzenie (2:5). Warta nie dała długo cieszyć się tym prowadzeniem Czarnym i po zdobyczach Pataka, doprowadzili do remisu (6:6). Znów o sobie przypomniał Patak, który zdobył punkt z zagrywki i Zawiercie (10:8). Końcówka była niezwykle emocjonująca, bo obie drużyny walczyły na przysłowiowe noże. Pierwszą piłkę meczową wybronił niezawodny w tym secie, Patak. Długo nie trzeba było czekać na rozstrzygnięcie seta. Najpierw swój atak wykończył MVP meczu, Michał Filip, a skuteczny blok Czarnych zdobył ostatni punkt w meczu i to siatkarze z Radomia mogli cieszyć się ze zwycięstwa (14:16) i w całym meczu 2:3.
Aluron Virtu Warta Zawiercie – Cerrad Czarni Radom 2:3 (21:25, 21:25, 25:19, 25:19, 14:16)
MVP: Michał Filip (Cerrad Czarni Radom)
Aluron Virtu Warta Zawiercie: Pająk 5, Bociek 16, de Leon 8, Patak 12, Swodczyk 6, Smith 15, Andrzejewski (libero) oraz Koga (libero), Kaczorowski 4, Żuk 1, Zajder, Długosz 3.
Cerrad Czarni Radom: Droszyński 3, Filip 23, Żaliński 16, Fornal 16, Teryomenko 16, Ostrowski 7, Watten (libero) oraz Ziobrowski 1, Kwasowski, Huber 1.