W Dzień Kobiet obalamy kolejne stereotypy, poruszając zarazem trudny i pasjonujący temat. Mowa o przedstawicielkach płci pięknej pracujących w policji. Z czym panie pełniące służbę muszą zmagać się na co dzień? Jak radzą sobie z dominacją mężczyzn? Na te niewygodne pytania odpowiadała podkomisarz Emila Kosma z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu
Według danych z 1 stycznia bieżącego roku w całym garnizonie mazowieckim służbę pełni 5377 funkcjonariuszy, w tym tylko 785 kobiet. Dysproporcja jest miażdżąca, ale to pestka w porównaniu z latami 20 ubiegłego wieku. Jak opisywała podkomisarz Emilia Kosma, kobiety które ponad 90 lat temu zostały przyjęte do policji, były niezwykłą rzadkością. Między innymi dlatego, że kryteria przyjęcia kobiet do służby były bardzo ostre. Policjantką mogła zostać panna albo bezdzietna wdowa w wieku od 25 do 45 lat. Kandydatka musiała mieć nienaganną opinię, w tym referencje jednej z organizacji kobiecych. W momencie zamążpójścia musiała odejść ze służby.
Dziś sytuacja wygląda inaczej. Kobiety, które pragną służyć muszą spełnić te same wymogi, co mężczyźni. Nie są jednak zmuszone do rezygnacji z bycia matkami, czy żonami. Z drugiej strony specyfika pracy wymaga od nich dyscypliny, samokontroli i odwagi. Przebywając w męskim świecie, by „przetrwać” należy ugruntować swoją pozycję, wyznaczyć pewne granice. W przeciwnym wypadku przedstawicielki płci pięknej pracujące w policji, mogą zostać zdominowane. Jak przekonywała podkomisarz Emila Kosma, która służy już 10 lat, należy konsekwentnie i od początku pokazać na ile koledzy „z drużyny” mogą sobie pozwolić. Nierzadko przy tym trzeba użyć mocnych metod wychowawczych i niecenzuralnych epitetów. Z drugiej strony potrafią być wyrozumiali i pomocni. W zamian jednak wymagają profesjonalizmu i oddania. To właśnie zaufanie jest niezbędne, by móc ze sobą współpracować i być skutecznym, podkreślała podkomisarz Emila Kosma.
Bycie policjantką to nie bułka z masłem. Trzeba być przygotowaną na każdą ewentualność, oraz wykazywać się odwagą na wielu polach. Kobiety będące z natury empatyczne, często interweniują w sytuacjach nie tylko mrożących krew w żyłach, ale i takich, które przysłowiowo ściskają za serce. Jak stwierdziła podkomisarz Emilia Kosma, mimo wszystko to pasjonująca, pożyteczna i satysfakcjonująca praca, wbrew pozorom nie okradająca z kobiecości.
Lubię być kobietą nawet w męskim świecie. Ostatecznie to mężczyźni nie mogą nosić sukienek, nie mogą się malować. My nawet jak założymy męskie spodnie i tak jesteśmy kobietami.