Marek Maj – artysta z aniołami w tle

Marek Maj to artysta, który ma na swoim koncie wiele sukcesów. Na co dzień skromny, wręcz wycofany, odziany w czerń. Jego wizerunek przeczy temu, co maluje. Abstrakcyjne i zarazem pogodne obrazy malarza zachwycają różnorodnością form i kolorów

Marek Maj od dziecka lubił rysować. Nie odróżniał się jednak od innych dzieci, tak jak inni mali chłopcy – bawił się i grał w piłkę. W późniejszych latach zainteresował się fantastyką i to ona wywarła wpływ na jego twórczość. Dawniej jego prace były mroczne, dziś to pozytywna wizja świata. Takie emocje mu teraz towarzyszą i z pogodnym nastawieniem przystępuje do pracy twórczej.

Marek Maj jest autorem pomysłu pierwszej okładki zespołu IRA z 93 roku oraz autorem okładki płyty „Tu i teraz”, będącej samodzielną, niezmienioną wizją artysty. Zaprojektował także okładkę płyty radomskiej grupy Omen, a także wykonał ponad 20 okładek książek, w tym także do tomików swoich wierszy. Bo Marek Maj to również poeta. Jest laureatem wielu konkursów poetyckich, a na swoim koncie ma kilkadziesiąt publikacji.

Niedawno Marek Maj zakończył projekt z aniołami w roli głównej. Jak sam stwierdził, były to Anielskie Przestrzenie – 16 obrazków, które zostały przekazane dzieciom z domu dziecka. Na każdym z nich był anielski symbol, a prace były nasycone ładunkiem energetycznym. Sam anioł jako postać z innego wymiaru oraz opiekun, nieustannie przewija się w pracach artysty, a także w jego słowach.

Myślę, że każdy z nas spotkał w życiu anioła, ale niekoniecznie wiemy, że byli to aniołowie. Tu na ziemi w tej widzialnej sferze widzimy zazwyczaj to, co nazywamy sferą materialną. Są to kostiumy, które wkładamy po to, żeby będąc istotami wielowymiarowymi i z różnych części wszechświatów, móc się widzieć, słyszeć, dotykać i robić ze sobą wszystkie fascynujące rzeczy, które robią ludzie na co dzień.

Nawiązując do tych fascynujących rzeczy oraz do postaci Marka Maja, w ten szalony, przedświąteczny czas warto się zatrzymać i zastanowić. Być może, gdy na chwilę staniemy w miejscu dostrzeżemy w tłumie uśmiechającego się do nas anioła.

Komentarze