Archiwa tagu: plusliga

Czarni na zakończenie sezonu przegrali, ale w PlusLidze się utrzymali

W meczu 26. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom przegrali na wyjeździe 2:3 z PGE Skrą Bełchatów. Dla podopiecznych trenera Jakuba Bednaruka był to ostatni pojedynek w sezonie 2021/2022. „Wojskowi” zajęli 13. miejsce, tuż nad PSG Stalą Nysą.

Po pierwszej, choć zaciętej partii, wydawało się, że gospodarze szybko to starcie zakończą, jednak zmiana na pozycji rozgrywającego sprawiła, że Czarni wrócili do gry, wygrali dwa kolejne sety i mecz zrobił się naprawdę ciekawy. W końcówce czwartej partii Skra pokazała jednak większe doświadczenie, a w tie-breaku po prostu dojrzałość i lepsze umiejętności, dlatego to ona mogła cieszyć się z końcowego triumfu.

Tabela – tutaj.

Tylko 21 punktów w 26 meczach i do ostatniej kolejki brak zapewnionego utrzymania w PlusLidze. Taki to był sezon w wykonaniu radomskiej drużyny, która nie wygrała żadnego spotkania w nowej hali RCS i zdobyła w lidze najmniej setów.

Utrzymanie „Wojskowi” zapewnili sobie w piątek, na dzień przed starciem w Bełchatowie, ale przy prowadzeniu 2:0 i 8:3 przez Stal Nysa w Warszawie (gdyby ten zespół wygrał 3:0 lub 3:1, a ostatecznie zwyciężył „tylko” 3:2, to przeskoczyłby w tabeli Czarnych), kibice z Radomia nerwowo zastanawiali się, czy ich ekipa da radę wygrać baraż o utrzymanie.

Na szczęście na 100-lecie klubu nie trzeba będzie grać takich pojedynków i te rozgrywki już dla drużyny trenera Bednaruka się skończyły, ale był to najgorszy sezon dla Czarnych od wielu, wielu lat… I nic więcej podsumowania nie napiszemy.

PGE Skra Bełchatów – Cerrad Enea Czarni Radom 3:2 (25:23, 21:25, 19:25, 25:23, 15:10)

Skra: Sawicki 15, Kłos 5, Schulz 15, Täht 27, Adamczyk 6, Mitić 2, Milczarek (libero).

Czarni: Kędzierski, Lemański 9, Rusin 21, Berger 14, Santana 7, Parkinson 11, Masłowski (libero) oraz Nowak 3.

MVP: Robert Täht (Skra).

Foto: W ataku Rusin, jeden z niewielu, który może zaliczyć sezon do udanych // autor: PlusLiga

Czarni bez szans z mistrzem Polski

W meczu 25. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom przegrali u siebie 0:3 z Jastrzębskim Węglem. Dla podopiecznych trenera Jakuba Bednaruka to osiemnasta porażka w obecnych rozgrywkach.

Do pewnego momentu w pierwszym secie, wydawało się, że „Wojskowi” będą w stanie walczyć jak równy z równym z obrońcą tytułu, ale im dalej „w las”, tym goście pokazywali klasę, a nasza drużyna popełniała coraz więcej błędów, co przekładało się na łatwo zdobywane punkty przez drużynę trenera Gardiniego. Ostatecznie kibice oglądali szybkie i pewne zwycięstwo Jastrzębskiego.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce, ostatniej w sezonie zasadniczym, radomianie zagrają na wyjeździe ze Skrą Bełchatów. Spotkanie odbędzie się w sobotę (2 kwietnia) o godz. 14:45.

Cerrad Enea Czarni Radom – Jastrzębski Węgiel 0:3 (20:25, 14:25, 16:25)

Czarni: Kędzierski 1, Lemański 3, Rusin 12, Berger 3, Faryna 14, Parkinson 2, Masłowski (libero) oraz Firszt, Santana 3, Nowak 1, Voropaev, Nowowsiak (libero).

Jastrzębski: Hadrava 17, Toniutti 2, Wiśniewski 3, Fornal 15, Szymura 9, Macyra 4, Popiwczak (libero) oraz Strzymszok, Boyer 2, Rakowski.

MVP: Jan Hadrava (Jastrzębski).

Czarni z porażką w Nysie

W meczu 24. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom przegrali na wyjeździe 1:3 z ostatnią w tabeli, Stalą Nysa. Dla podopiecznych trenera Jakuba Bednaruka to siedemnasta porażka w tym sezonie.

Tylko pierwsze dwa sety tego spotkania były wyrównane, a oba skończyły się najmniejszą z możliwych przewag – pierwszego PSG Stal wygrała 28:26, a drugiego ekipa z Radomia 25:23. Wtedy mogło wydawać się, że kibice w hali Nysa, którzy już w przyszłym tygodniu będą emocjonować się turniejem finałowym TAURON Pucharu Polski Kobiet, będą świadkami długiego i zaciętego meczu. Nic bardziej mylnego.

Zarówno trzeci, jak i czwarty set toczyły się pod absolutne dyktando miejscowych. Od samego początku do końca drużyna z Nysy była zespołem zdecydowanie lepszym. Dość powiedzieć, że radomski zespół w trzecim i czwartym secie zdobył zaledwie… 25 punktów – dwanaście w trzecim i trzynaście w czwartym. Gracze Plińskiego górowali zdecydowanie i po raz czwarty w tym sezonie mogli cieszyć się z wygranej.

Nasza drużyna nie jest jeszcze pewna utrzymania w PlusLidze… A wystarczyło zdobyć minimum punkt w Nysie…

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na własnym parkiecie z Jastrzębskim Węglem. Spotkanie odbędzie się w niedzielę (27 marca) o godz. 20:30.

PSG Stal Nysa – Cerrad Enea Czarni Radom 3:1 (28:26, 23:25, 25:12, 25:13)

Stal: Zajder 6, Komenda, El Graoui 24, Ben Tara 3, M’Baye 14, Kwasowski 14, Dembiec (libero) oraz Szwaradzki 17, Dębski, Bućko, Szczurek.

Czarni: Kędzierski 1, Lemański 4, Rusin 11, Faryna 18, Santana 13, Parkinson 7, Masłowski (libero) oraz Voropaev, Warda 1, Firszt, Nowowsiak.

MVP: Marcin Komenda (Stal).

Foto: PlusLiga

Czarni z kolejną porażką

W meczu 23. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom przegrali na własnym parkiecie 1:3 z LUK Lublin. Dla podopiecznych trenera Jakuba Bednaruka to już szesnasta porażka w tym sezonie.

W pierwszym secie na boisku właściwie była tylko jedna drużyna. Lublinianie całkowicie panowali na boisku, wygrywając tę partię 25:14! Goście popisali się m.in. trzema asami serwisowymi przy tylko jednym błędzie, niezłym przyjęciem i atakiem oraz trzema punktowymi blokami. Po radomskiej stronie te statystyki były poważnie słabsze, choć liczby tak naprawdę nie oddawały przewagi ekipy trenera Dariusza Daszkiewicza – czytamy na oficjalnej stronie ligi.

W drugim secie drużyny… zamieniły się rolami. Tym razem to radomscy gracze świetnie zagrywali – m.in. dwa asy w lubelskie boisko posłał Rafał Faryna – a lublinianie wyraźnie spuścili z tonu. Sporo się mylili na zagrywce, spadła też ich skuteczność w pierwszej akcji. Radomianie prowadzili wyraźnie od początku i choć w końcówce nieco stracili z tej przewagi – po asie serwisowym Konrada Stajera było tylko 21:18 – to i tak pewnie wygrali 25:20.

Po takich dwóch krótkich setach wielką wagę nabrała trzecia partia. Lepiej rozpoczęli ją goście, którzy po bloku Wojciecha Włodarczyka na Rafale Farynie prowadzili 12:9. To jednak właśnie Faryna był graczem, który próbował pociągnąć radomian w tej partii. Po jego świetnej zagrywce było tylko 11:12, a później, w końcówce, dwoma asami z rzędu zmniejszył przewagę LUK do dwóch punktów (19:21, wcześniej było już m.in. 13:17). Ostatecznie jednak podopieczni Daszkiewicza wygrali 25:22.

Rzeczywiście, to był przełomowy moment tego spotkania, bo ekipa Cerradu Enei Czarnych nie podjęła już właściwie walki. Po asie serwisowym Włodarczyka goście z Lublina prowadzili 10:2 i całkowicie kontrolowali przebieg gry do ostatniej piłki. Tę ostatnią odsłonę niedzielnego spotkania lublinianie wygrali 25:18.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe ze Stalą Nysa. Spotkanie odbędzie się w sobotę (19 marca) o godz. 20:30.

Cerrad Enea Czarni Radom – LUK Lublin 1:3 (14:25, 25:20, 22:25, 18:25)

Czarni: Kędzierski 3, Lemański 13, Rusin 10, Faryna 26, Firszt 3, Parkinson, Masłowski (libero) oraz Warda 1, Berger 4, Nowowsiak (libero), Voropaev.

LUK: Nowakowski 9, Wachnik 16, Filipiak 18, Pająk 6, Stajer 8, Włodarczyk 20, Watten (libero) oraz Gregorowicz (libero), Bereza, Jóźwik.

MVP: Grzegorz Pająk (LUK).

Foto: PlusLiga

Przegrana Czarnych z Resovią

W meczu zaległej 16. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom przegrali na własnym parkiecie 0:3 z Asseco Resovią Rzeszów. Dla podopiecznych trenera Jakuba Bednaruka to piętnasta porażka w tym sezonie.

Goście już na początku wypracowali sobie trzypunktową przewagę, którą utrzymywali do połowy seta. Przy stanie 11:14 gospodarze zdobyli cztery oczka z rzędu, w czym duża zasługa świetnie zagrywającego Rafała Faryny. Radomianie wyszli na nieznaczne prowadzenie, które utrzymywali do stanu 19:18. Wówczas to resoviacy zanotowali trzypunktową serię i wygrywali 21:19. Radomianie zbliżyli się jeszcze na dystans jednego punktu (21:22), ale na więcej już zespół trenera Marcelo Mendeza nie pozwolił.

Drugi set z kolei od samego początku układał się po myśli gospodarzy, którzy wypracowali sobie dwupunktową przewagę. Dystans ten przez długi czas był nie do zniwelowania przez resoviaków. Gdy Nicolas Szerszeń popełnił błąd w ataku zespół trenera Jakuba Bednaruka prowadził 22:19 i wydawało się, że jest na dobrej drodze do wygrania seta. Goście szybko jednak zniwelowali straty, doprowadzając do emocjonującej końcówki. W niej miejscowi mieli jedną piłkę setową, ale jej nie wykorzystali. Z kolei ekipa z Podkarpacia dopiero za piątym setbolem zamknęła tę część meczu.

Trzecią partię rzeszowianie rozpoczęli od piorunującego uderzenia, bo prowadząc 8:0. Duża w tym zasługa świetnie zagrywającego Nicolasa Szerszenia. Niemoc w ekipie gospodarzy przerwał Rafał Faryna, ale za chwilę przewaga Asseco Resovii urosła do dziewięciu oczek (12:3). Resoviacy już zdecydowanie dominowali na boisku i spokojnie dowieźli wygraną do końca.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie z LUK Lublin. Spotkanie odbędzie się w niedzielę (13 marca) o godz. 17:30.

Cerrad Enea Czarni Radom – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (21:25, 28:30, 16:25)

Czarni: Kędzierski 1, Rusin 12, Warda 6, Faryna 20, Firszt 5, Parkinson 3, Masłowski (libero) oraz Nowowsiak (libero), Berger 1, Voropaev.

Resovia: Muzaj 12, Kozamernik 5, Kochanowski 9, Szerszeń 20, Drzyzga 2, Cebulj 14, Zatorski (libero) oraz Krulicki, Bucki, Woicki, Potera (libero), Buszek.

MVP: Nicolas Szerszeń (Resovia).

Koniec sezonu dla atakującego Czarnych

Atakujący drużyny Cerradu Enei Czarnych Radom Daniel Gąsior w meczu przeciwko Cuprum Lubin nabawił się kontuzji barku. Niestety kolejne badania potwierdziły, że 27-letniego siatkarza czeka dłuższa przerwa w treningach.

Kontuzje nie opuszczają drużyny „Wojskowych”. W niedzielnym meczu z zespołem Cuprum Lubin, w drugiej partii spotkania, kontuzji lewego barku nabawił się atakujący Daniel Gąsior. W trakcie pojedynku w hali Radomskiego Centrum Sportu, siatkarz został natychmiast przewieziony do szpitala. W poniedziałek zawodnik przeszedł kolejne badania, które potwierdziły poważniejszy uraz, który eliminuje go z dalszej gry w sezonie 2021/2022.

– W jednej z akcji wykonałem rzut do piłki i już wtedy poczułem ból w barku. W kolejnej akcji było już gorzej i nie byłem w stanie kontynuować gry. Niestety dla mnie to już koniec sezonu. Wkrótce czeka mnie zabieg, a następnie rehabilitacja – powiedział Daniel Gąsior.

W trakcie meczu z zespołem z Lubina w pierwszym secie urazu kciuka nabawił się rozgrywający Michał Kędzierski. – Michał ma za sobą badania RTG kciuka, które nie wskazały pęknięcia, ale staw jest mocno uszkodzony – powiedział szkoleniowiec Wojskowych, Jakub Bednaruk.

W meczu przeciwko Cuprum Lubin kibice zgromadzeni w hali RCS nie zobaczyli Ademara Santany. Brazylijskiego siatkarza może zabraknąć w zbliżających się meczach. Powodem absencji jest kontuzja mięśni brzucha. Do gry z kolei powrócił Alexander Berger, ale nie jest on jeszcze w pełni gotów fizycznie.

Warto wspomnieć, że przed sezonem kontuzji nabawił się Michał Ostrowski, który cały czas przechodzi rehabilitację po zerwaniu więzadeł w kolanie. W trakcie rozgrywek PlusLigi, przed wyjazdowym meczem w Jastrzębiu Zdrój z kolei urazu stawu skokowego nabawił się Wiktor Nowak, który również musiał przejść operację.

Przed Cerrad Enea Czarnymi Radom kolejne dwa mecze we własnej hali. W środę (9 marca) Wojskowi podejmą przed swoją publicznością Asseco Resovię Rzeszów, a w niedzielę (13 marca) zmierzą się z beniaminkiem – LUK Lublin. Oba mecze rozegrane zostaną o godzinie 17:30.

Czarni przegrywają z Cuprum

W meczu 22. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom przegrali na własnym parkiecie 2:3 z Cuprum Lubin. Dla podopiecznych trenera Jakuba Bednaruka to czternasta porażka w tym sezonie.

Radomianie zaczęłi znakomicie. Szybko uzyskali przewagę. Było 5:0 po zatrzymaniu Marcina Walińskiego, a gdy Paweł Rusin obił blok mieliśmy wynik 10:5. Gospodarze grali dobrze i starali się powiększać prowadzenie co im się udawało. Pierwszą piłkę setową mieli przy stanie 24:15. Cuprum obroniło trzy kolejne. Trener Bednaruk poprosił o przerwę i po wznowieniu gry gospodarze zdobyli ostatni punkt – relacjonuje oficjalny portal ligi.

Na samym początku drugiej partii kontuzji w momencie skoku do bloku doznał Daniel Gąsior. Atakujący był od razu opatrywany na boisku. Cerrad Enea Czarni prowadzili praktycznie cały czas, mocno naciskani przez rywali. Było m.in. 6:4, 14:12 oraz 16:12. W drugiej połowie partii przewaga radomian była już wyraźniejsza – 22:18. Gospodarze nie mieli problemu z jej utrzymaniem, a ostatni punkt zdobył Bartłomiej Lemański, akcentując swoją dobrą grę. Po dwóch setach miał zdobyte 9 pkt, w tym 2 bloki.

W pierwszej akcji zatrzymany został Michael Parkinson i kolejne wydarzenia na boisku były tak samo korzystne dla lubinian. Prowadzili oni m.in. 8:5 i 16:11. Ich przewaga ani przez moment nie podlegała dyskusji. Punktował Remigiusz Kapica, który po trzech partiach miał zdobyte 19 pkt. Ostatni punkt dla lubinian dał Berger, atakując w antenkę.

Losy czwartej partii rozstrzygnęły się od stanu 18:18. Zadecydowały właściwie trzy kolejne akcje. Najpierw mocno po skosie uedrzeył Kapica, następnie asa zaserwował Waliński i efektowny blok na Firszcie zakończył tę serię, po której gospodarze już tylko gonili wynik, a Cuprum miało piłki setowe od stanu 21:24. W tie breaku było ściganie lubinian. Gdy gości uzyskali przewagę 12:14, to już jej nie wypuścili z rąk.

Czarni prowadzili już 2:0, ale nie dali rady wygrać tego pojedynku. „Wojskowi” ponownie musieli uznać wyższość przeciwnika w hali RCS, gdzie jeszcze nie triumfowali.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomanie zagrają u siebie z Asseco Resovią Rzeszów. Spotkanie odbędzie się w środę (9 marca) o godz. 17:30.

Cerrad Enea Czarni Radom – Cuprum Lubin 2:3 (25:18, 25:21, 19:25, 22:25, 13:15)

Czarni: Kędzierski 1, Lemański 15, Rusin 13, Gąsior 5, Firszt 13, Parkinson 7, Masłowski (libero) oraz Voropaev 1, Berger, Faryna 20.

Cuprum: Waliński 10, Maruszczyk 2, Sekita, Pietraszko 1, Kapica 29, Krage 11, Szymura (libero) oraz Sas (libero), Gunia 7, Ferens 12, Gierżot, Stępień 3.

MVP: Remigiusz Kapica (Cuprum).

Foto: PlusLiga

Czarni sprawili ogromną niespodziankę w Kędzierzynie-Koźlu!

W meczu zaległej 15. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom wygrali na wyjeździe 3:1 z liderem tabeli, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Dla podopiecznych trenera Jakuba Bednaruka to siódme zwycięstwo w tym sezonie.

Trochę trwało nim gospodarze złapali właściwy rytm gry – relacjonuje oficjalny portal ligi. Były remisy m.in. 6:6 oraz 10:10, a nawet minimalne prowadzenie gości 11:12. Od tego momentu Grupa Azoty ZAKSA zdobyła w serii pięć punktów, co mocno podłamało radomian. W końcówce mieliśmy obustronne błędy na zagrywce i pewne zwycięstwo kędzierzynian.

Połowa drugiej partii nie wskazywała na tak niespodziewane rozstrzygnięcie. Grupa Azoty ZAKSA prowadziła 8:5 oraz 12:7. I w tym momencie wszystko na boisku odmieniło. Po kontrze Pawła Rusina zobaczyliśmy na tablicy remis 13:13. Do końca było sporo walki. Daniel Gąsior po dwóch setach miał dziesięć zdobytych punktów, a Rusin i Bartosz Firszt po siedem.

Wygrana w drugim secie mocno podbudowała radomski zespół. Podopieczni trenera Jakuba Bednaruka przystąpili do gry z dużym animuszem. Objęli prowadzenie i nie oddali go do końca. Po akcji Gąsiora goście prowadzili 12:9. Przewaga wzrosła nawet do czterech punktów, ale po asie Kamila Semeniuka był remis 19:19. Zawodnicy Cerradu Enei Czarnych poczuli szunsę zdobycia co najmniej punktu i walczyli. Prowadzili 23:20 i utrzymali przewagę.

„Wojskowi” dalej grali jak w transie. W końcówce skuteczny był jeden z najlepszych graczy w tym meczu Bartosz Firszt, który zdobył ostatni punkt.

Zwycięzca Ligi Mistrzów przegrał po raz pierwszy w tym sezonie ligowym. Ponadto Czarni po raz pierwsi, po powrocie do PlusLigi, pokonali zespół z woj. opolskiego.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają w hali RCS z Cuprum Lubin. Spotkanie odbędzie się w niedzielę (6 marca) o godz. 17:30.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Cerrad Enea Czarni Radom 1:3 (25:18, 22:15, 23:25, 19:25)

ZAKSA: Kaczmarek 17, Rejno 10, Semeniuk 14, Kozłowski 1, Żaliński 8, Huber 14, Shoji (libero) oraz Janusz, Kluth, Śliwka 6, Kalembka, Banach (libero).

Czarni: Kędzierski 3, Lemański, Rusin 20, Gąsior 17, Firszt 15, Parkinson 14, Masłowski (libero) oraz Warda 2, Santana 1, Nowowsiak (libero).

MVP: Paweł Rusin (Czarni).

Foto: Czarni Radom/Facebook

Kolejna porażka Czarnych

W meczu 21. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom przegrali na wyjeździe 0:3 z Indykpol AZS Olsztyn. Dla podopiecznych trenera Jakuba Bednaruka to trzynasta porażka w tym sezonie.

Olsztynianie wygrali pierwszą partię, ale nie mogliby mieć pretensji, gdyby to radomianie objęli prowadzenie w meczu. Goście pod względem sportowym nie ustępowali gospodarzom. W grze nie było fajerwerków. Kibice w Iławie i przed telewizorami Polsatu oglądali typową walkę o punkty. W Indykpolu AZS niezawodny był Karol Butryn, który w pierwszym secie zdobył siedem punktów.

Na początku drugiego seta radomianie, jakby świadomi utraconej szansy w pierwszym, przejęli inicjatywę i prowadzili 6:3. Indykpol AZS szybko wyrównał na 8:8 i do końca gra była wyrównana. Jednej czy drugiej drużynie udało się objąć prowadzenie (10:12), ale rywale szybko doprowadzali do remisu. Od stanu po 18 gospodarze zdobyli dwa punkty i przewagę utrzymali do końca.

W trzeciej partii olsztynianie rządzili na boisku od pierwszych piłek 7:2. Radomianie próbowali walczyć, ale psując zagrywki, nie dawali sobie szansy na grę w obronie i kontrze 14:7. W drugiej części gospodarze grali bardzo spokojnie i powiększyli przewagę 18:9. Ostatecznie podopieczni Javiera Webera pozwolili rywalom ugrać w tej partii tylko 16 punktów.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z liderem tabeli, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Spotkanie odbędzie się w środę (2 marca) o godz. 17:30.

Indykpol AZS Olsztyn – Cerrad Enea Czarni Radom 3:0 (25:22, 25:23, 25:16)

AZS: Firlej 1, Andringa 4, DeFalco 14, Averill 4, Poręba 7, Butryn 14, Gruszczyński (libero) oraz Siwczyk, Jakubiszak, Bakiri 1.

Czarni: Kędzierski 3, Lemański 5, Rusin 6, Gąsior 8, Warda 6, Firszt 11, Masłowski (libero) oraz Voropaev, Faryna 2, Santana.

MVP: Jan Firlej (AZS).

Foto: PlusLiga

Czarni gładko przegrali z Katowicami

W meczu 20. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom przegrali na własnym parkiecie 0:3 z GKS-em Katowice. Dla podopiecznych trenera Jakuba Bednaruka to już dwunasta porażka w tym sezonie.

Trudno o gorszy początek meczu, niż ten, który swoim kibicom zaprezentowali radomianie. Ledwie się zaczął mecz, a już było widać, że po pierwszej partii zawodnicy Jakuba Bednaruka będą przegrywać. Najpierw 0:3, później 1:5, pierwszy czas przy wyniku 2:8, kolejny przy 3:11. Ba, punkt dla GKS zdobył nawet libero Bartosz Mariański, który stojąc tyłem do siatki przebijał piłkę zza linii końcowej boiska. I tak przebił, że spadła ona tuż za mocno zaskoczonym Sebastianem Wardą.

Po stronie katowickiej bardzo dobrze grał skuteczny w ataku, bloku i zagrywce Jakub Jarosz. Ale nie tylko on, bo właściwie wszyscy gracze spisywali się dobrze. Miejscowi za to od stanu 5:15 wreszcie trochę przebudzili się z letargu. Seta oczywiście nie wygrali, ale choć trochę powalczyli, bo w pierwszej partii górą byli katowiczanie, którzy zwyciężyli 25:15.

Chwała radomskim siatkarzom, że nie poddali się po tak bolesnej lekcji w pierwszym secie. W drugim od początku grali znacznie lepiej, a gdy rywale odskoczyli na pięć punktów (5:10) to mozolnie odrabiali straty. Długo nie mogli wyjść na prowadzenie, aż wreszcie udało im się to w najważniejszym momencie – na 24:23. Wprawdzie była to ostatnia miła ich chwila w tym secie, bo do remisu doprowadził Quiroga, później asa posłał Jarosz, a seta zakończył blok na Pawle Rusinie, to jednak za ambicję Cerrad Enei Czarnym należą się brawa.

W trzecim, który okazał się ostatnim, tej walki było już mniej, a błędów zdecydowanie więcej. Katowiczanie uciekli po zagrywce Micah’a Ma’a na pięć punktów, a później jeszcze zdecydowanie powiększyli tę przewagę. Zespół trenera Grzegorza Słabego mógł spokojnie dokończyć mecz, bawiąc się siatkówką i grając z uśmiechem na ustach. Wygrana 25:16 w dobry sposób oddawała przewagę katowiczan nie tylko w ostatnim secie – relacjonuje oficjalny portal ligi.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Indykpol AZS Olsztyn. Spotkanie odbędzie się w poniedziałek (21 lutego) o godz. 17:30.

Cerrad Enea Czarni Radom – GKS Katowice 0:3 (15:25, 24:26, 16:25)

Czarni: Kędzierski, Lemański 2, Rusin 12, Warda 4, Berger 8, Faryna 4, Masłowski (libero) oraz Gąsior 6, Santana 2, Parkinson 1, Firszt, Voropaev.

GKS: Drzazga 10, Jarosz 15, Kania 6, Ma’a 5, Rousseaux 10, Hain 7, Quiroga 14, Mariański (libero) oraz Lewandowski, Domagała 1.

MVP: Jakub Jarosz (GKS).

Foto: PlusLiga