Archiwum kategorii: Książki

Pożądanie mieszka w szafie

Mógłbym się nazywać Al Pacino, a nazywam się Piotr Adamczyk. Inicjały niby takie same. Zaczynamy się podobnie, ale dalej wszystko idzie już inaczej. Mógłbym się też nazywać Dustin Hoffman, Russell Crowe, Colin Firth albo przynajmniej Johnny Depp. A nazywam się jak ten polski aktor, który grał polskiego papieża. Cały naród kochał polskiego papieża; myślę, że sporo się z tego przeniosło na Piotra Adamczyka, tamtego aktora, a mnie ominęło. [Fragment z książki]

Pożądanie mieszka w szafie to pełna humoru powieść miejska, której akcja rozgrywa się we Wrocławiu, gdzie po świecie mediów i męskich uniesień prowadzi czytelnika Piotr Adamczyk. W wyniku szeregu pomyłek przychodzi mu zmierzyć się z blaskiem nie swojej sławy i zainteresowaniem nienależnych mu kobiet.

Pełna liryzmu, ale i erotyki powieść o totalnym pożądaniu i zagubieniu. O pożądaniu kobiet, sławy, sukcesów, a także codziennych przedmiotów. O zagubieniu w świecie zewnętrznym — w nadmiarze, który przytłacza, nie dając dobrej możliwości wyboru, ale i o zagubieniu w świecie wewnętrznym, we własnych słabościach.

Powieść Pożądanie mieszka w szafie przedstawia również obraz i skutki powszechnej tabloidyzacji, sięgającej już nie tylko mediów, polityki i życia codziennego, ale także relacji między ludźmi, w tym uczuć, zastępowanych przygodnym seksem.

źródło opisu: Wydawnictwo Dobra Literatura, 2012
źródło okładki: www.dobraliteratura.pl

Dziękujemy Wydawnictwu Dobra Literatura za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.

Premiera książki – Drogą z piekła

W piątek, 12 maja Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie zaprasza na promocję książki Marzeny Baumann-Bosek – Drogą z piekła. Fascynacje Kazimierza Boska.

W promocji udział weźmie sama autorka oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich: Jerzy Biernacki, Barbara Skowrońska, Hanna Wegner.

Początek spotkania o godz. 15 w Sali Dworskiej Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie.

Kazimierz Bosek (1932-2006) ur. w Bukowcu k. Sanoka. syn Stanisława Boska, legionisty, zdolnego detektywa, komendanta policji we Lwowie, potem w Bieszczadach. Autor esejów, reportaży literackich, zbiorów autorskich: „Taka ludzka Żeremia”, „Cyrograf na własnej skórze”, „Na tropie tajemnic Jana z Czarnolasu”, scenariuszy filmów dokumentalnych „Uranowe piętno”, „Czarni baronowie”, „Zostanie legenda”.
Żołnierz karnych batalionów kopalnianych (wojskowa służba zastępcza 1953-1955), studiował dziennikarstwo i historię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Praktykował w „Echu Krakowa”. Publikował w „Po prostu”, „Współczesności”, „Od nowa”, „Literaturze”. Poświęcił 25 lat na odszyfrowanie zagadek biograficznych Jana Kochanowskiego. Doprowadził do odszukania pierwszego grobu oraz zaginionych szczątków poety, do uroczystego pogrzebu Jana (w czerwcu 1964) i pochowania go w zwoleńskim kościele, w podobnym do wawelskich sarkofagu z białego marmuru.

KSIĄŻKA NA WEEKEND – Katarzyna Michalak „Rok w Poziomce”

Marzenia, marzenia, marzenia… Kto z nas ich nie ma? Wszyscy je mają! Ale czy każdy z nas jest w stanie poświecić się i dążyć do ich realizacji? Za wszelką cenę? Ewa – bohaterka książki Katarzyny Michalak „Rok w Poziomce” udowadnia, że warto dążyć do realizacji swoich marzeń. A gdy się spełnią, odnajdujemy szczęście i spokój.

Ewa miała Wielkie Marzenie: mały biały domek pod lasem, nad rzeką. Jednak życie jej nie rozpieszcza… Dramatyczne zdarzenia z przeszłości sprawiają, że trudno jej zaufać innym i sobie… Ktoś inny dawno by się poddał. Ale nie Ewa! Ona uczyni wszystko, by jej wymarzony biały domek stał się jej.

Pewnego dnia znajduje wymarzony domek, który na pierwszy rzut oka jest, delikatnie mówiąc, w opłakanym stanie. Jednak Ewa od razu się w nim zakochuje i postanawia go kupić. Ale skąd wziąć 100 tys. zł i zaliczkę na już?

Bank i znajomi odmawiają jej pomocy. W końcu Ewa decyduje się na ostatni krok. Pyta przyjaciela, który już wcześniej wyciągnął do niej pomocną dłoń. Andrzej zgada się pożyczyć Ewie pieniądze na zaliczkę. Jednak stawia warunek: w ciągu trzech miesięcy Ewa ma wydać bestseller. Proste, prawda?

I tu zaczyna się szereg zdarzeń zabawnych i tych poważnych, które sprawią, że łza się Wam w oku zakręci. Główna bohaterka ma dar do wpadania w tarapaty. Wpada też na różne, czasem szalone, kosztowne a zarazem skuteczne pomysły. Jej opór i determinacja sprawiają, że udaje jej się znaleźć książkę – bestseller.

Poznaje też Karolinę, która „skrada” serce ukochanego Ewy… Nie żeby było tak prosto… Oczywiście książę, w którym
Ewa jest zakochana o niczym nie wie. On traktuje ją jak przyjaciółkę i młodszą siostrę.

W międzyczasie pojawia się inny kandydat na księcia, ale serce Ewy nie traktuje go zbyt poważnie. Nauczona dramatycznymi przeżyciami z przeszłości, które zgotował jej mąż sadysta, boi się mu zaufać, przyjąć jego pomoc i miłość… Zresztą cały czas podkochuje się w Andrzeju…

Oczywiście Ewa cały czas dąży do całkowitego spełnienia swojego Wielkiego Marzenia. Zaczyna remont domku-ruiny. W jej życiu pojawiają się kot i dwa lekko zwariowane psy.

Po przeprowadzce do białego domku jej życie częściowo się uspokaja. W końcu znalazła swoje miejsce na ziemi. Jednak nie jest tak różowo. W życie Ewy „wkracza” nowy domownik. Angażuje się też w poszukiwanie dawcy szpiku dla chorej Karoliny. Tak, tak, tej „złodziejki serc”… Okazuje się, że Ewa też staje się genetycznym bliźniakiem, ale jest jedna przeszkoda… Jak postąpi Ewa? Czy zdecyduje się podarować komuś szpik?

Przekonacie się sami, jeśli tylko sięgniecie po „Rok w Poziomce” Katarzyny Michalak. Ta książka to urocza opowieść o tym, że najważniejsze jest podążanie za marzeniami. Bo one naprawdę się spełniają! Czas spędzony na czytaniu tej powieści upłynie szybko. Dostarczy Wam ona wiele powodów do śmiechu, ale też i do zadumy.

Wydawnictwo Literackie 2010

Spotkanie z Jarosławem Kretem

Jarosław Kret będzie gościem Filii nr 1 Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Jarosław Kret – znany z telewizji jako prezenter pogody – jest przede wszystkim fotoreporterem, dziennikarzem i autorem reportaży, opisów z podróży. Po opublikowaniu kilku przewodników turystycznych, głównie po krajach Bliskiego Wschodu wydał wspomnienia z podróży mające charakter subiektywnych i możliwie osobistych relacji. Podróżował w celach zawodowych (jako fotoreporter) do Izraela, Libanu i Syrii (Moja Ziemia Święta) oraz Indii, Egiptu i na Madagaskar.

Dziennikarz w przystępnym języku przedstawia czytelnikom opis obyczajów, zwyczajów i tradycji odwiedzanych krajów. Przy całej lekkości podejścia do tematu „przemyca” w swoich książkach ważne informacje religioznawcze i kulturologiczne. Jakby realizował hasło: „podróże kształcą, ale tylko ludzi wykształconych”.

Początek spotkania o godz. 17, Filia nr 1 Miejskiej Biblioteki Publicznej, ul. Osiedlowa 9, Radom.

Fot. https://twitter.com/jarekkret

KSIĄŻKA NA WEEKEND: Marika Marta Kosakowska „Antydepresanty”

Po trosze esej, po trosze poezja, do tego oryginalne ilustracje i multimedialne niespodzianki. Warto przyjmować w małych dawkach na poprawę samopoczucia i doładowanie życiowej energii.

Świat celebrytów jest, delikatnie mówiąc, trochę odrealniony. Śledząc rubryki towarzyskie w necie, prasie i TV można odnieść wrażenie, że polskie gwiazdy nie mają innych wyzwań niż dobrze wyglądać na ściance sponsorskiej, pokazać się w klubie fitness na Instagramie i wystąpić w reklamie pewnego operatora komórkowego. Tym bardziej cieszy fakt, że są wśród nich również takie, które potrafią otwarcie zakwestionować „cały ten zgiełk” i pójść własną, spokojniejszą drogą. Do grona tego należy Marika. Jeżeli jakimś cudem ominęła was jej niedawna przemiana, to macie trochę do nadrobienia.

W minionym roku Marika obcięła dredy, zrzuciła kolorowe rasta ciuchy, wróciła do prawdziwego nazwiska (Marta Kosakowska) i nagrała świetną płytę, w zupełnie innej stylistyce niż ta, z której była znana szerszej publiczności. Jak sama mówi, „powstał album elektroniczny w warstwie muzycznej i poetycki w warstwie tekstowej”. Ale nie o płycie ma tu być mowa, choć gorąco zachęcam wszystkich, którzy jeszcze nie znają, do posłuchania (nawet jeżeli nie lubiliście „starej” Mariki, to ta nowa może wam się spodobać). W tym tygodniu chcę wam bowiem polecić pisarski debiut Marty Kosakowskiej o intrygującym tytule „Antydepresanty”.

Jeżeli macie słuszny dystans do książek pisanych przez celebrytów, to zapewniam, że tą pozycją nie będziecie rozczarowani. Będąca absolwentką filologii polskiej Marika ma styl, lekkość pióra i poczucie humoru. Ale przede wszystkim ma coś do powiedzenia. Książka składa się z krótkich esejów na rozmaite tematy, w których artystka dzieli się po części swoim prywatnym życiem, a po części przemyśleniami na temat siebie, ludzi i świata. Nie martwcie się, nie jest to ani napuszone ani wydumane. Zupełnie naturalnie i dowcipnie, ale też w bardzo osobisty sposób Marika daje świadectwo swojej dojrzałości, zarówno jako artystka jak i człowiek.

Rozdziały prozatorskie poprzetykane są tekstami wybranych piosenek Mariki, z nowej płyty i nie tylko, oraz oryginalnymi artystycznymi ilustracjami Sylwii Wilk. To wyjątkowe połączenie prozy, poezji i grafiki czyni tę pozycję przyjemną i lekkostrawną w lekturze. „Antydepresanty” można przyjmować małymi dawkami na powrót radości życia. Autorka zaraża swoim optymizmem i życiową energią, a wątki biograficzne to dowód na to, że można spełniać marzenia, można zaczynać wszystko od nowa i można osiągnąć sukces na własnych warunkach.

Dodatkowym bonusem dla czytelnika jest fakt, że książka ma swoje dalsze życie w sieci. Na kilku stronach umieszczono obrazki, które po zeskanowaniu telefonem komórkowym przenoszą do materiałów wideo, na których autorka osobiście czyta wybrane fragmenty, uzupełniając je (jak to na osobę z natury rozmowną przystało) spontanicznymi dygresjami. Jest więc co poczytać, posłuchać i pooglądać. Polecam na weekend zamiast telewizora.

Marika Marta Kosakowska „Antydepresanty”
Wydawnictwo Edipresse Polska SA
Warszawa 2016

KSIĄŻKA NA WEEKEND: Sebastian Fitzek „Odprysk”

Nie zaglądajcie na ostatnie strony! „Odprysk” Sebastiana Fitzka do końca trzyma w napięciu.

„Powiedzcie szczerze. Czy wzięlibyście pigułkę, która pozwoliłaby zapomnieć o odrzuconej lub niespełnionej miłości, gdyby taka była?” Oto pytanie, które zadaje swoim czytelnikom Sebastian Fitzek w posłowiu do thrillera „Odprysk”. Ale, broń Boże, nie zaglądajcie na ostatnie strony! Książka należy do tych nielicznych, w których do samego końca czytelnik nie domyśla się, o co chodzi. Nie warto psuć sobie przyjemności kompletnego zaskoczenia, nawet jeśli należycie do tych najbardziej niecierpliwych czytaczy, lubiących w trakcie lektury podejrzeć sobie zakończenie.

Z „Odpryskiem” na pewno nie będziecie się nudzić. Wartka narracja, pełna zwrotów akcji, z każdym kolejnym rozdziałem każe się zastanawiać, co jeszcze dziwniejszego może wydarzyć się w szalonym świecie głównego bohatera. Czy rzeczywiście jest on przedmiotem kontrowersyjnego naukowego eksperymentu „uczenia się zapominania”, czy ofiarą wielkiej mistyfikacji, a może tylko szalonym człowiekiem, nie potrafiącym odróżnić rzeczywistości od swoich zdeformowanych przebytą traumą wyobrażeń?

Największym atutem tej niezbyt obszernej, napisanej prostym językiem powieści jest świetnie skonstruowana intryga. Nie bez powodu „Odprysk” w 2015 roku został uplasowany przez „The Sunday Times” na 7. miejscu rankingu 25 najwybitniejszych thrillerów pięciolecia na świecie. Nie będziecie się tu zachwycać językiem czy stylem, błyskotliwymi dialogami czy też głębokimi myślami, które warto zapisać. Ale na pewno po każdym włożeniu zakładki, zapragniecie w najbliższej wolnej chwili dowiedzieć się, co dalej. Dlatego właśnie jest do doskonała książkowa propozycja na weekendowy relaks. Czyta się ją szybko, łatwo i… Przyjemnie…? Tutaj mam pewien dylemat, bo sama lektura jest bez wątpienia przyjemna, ale „Odprysk” Sebastiana Fitzka skłania również do refleksji.

Autor zadaje ważne egzystencjalne pytania. Co jest bliższe naturze człowieka, pamiętanie czy zapominanie? Czy na pewno cel uświęca środki? Czy w obliczu ważnych życiowych wyborów mniejsze zło może w konsekwencji spowodować dobro? Na pytania te Fitzek w pewnym stopniu odpowiada w finale, ale na szczęście robi to bez zapędów moralizatorskich. Dzięki temu powieść wciąż pozostaje dobrą rozrywką, a czytelnik, jeśli chce może już na własną rękę drążyć temat będący kanwą fabuły, do czego zresztą w posłowiu zachęca autor.

Jak sam twierdzi, inspiracją do napisania powieści był dla niego pewien przykry hotelowy incydent, który najchętniej wymazałby z pamięci. Nie będę zdradzać, jaki, bo dla czytelnika jest to po prostu trochę absurdalna, ale bardzo zabawna historia. Dla autora po latach pewnie też, bo opowiada go już jako anegdotę. Tak właśnie mózg radzi sobie z tym, co dla nas traumatyczne. Łagodzi wspomnienia, stopniowo odzierając je z pierwotnych emocji. Jednak w dzisiejszych czasach żyjący w zawrotnym tempie człowiek nie lubi na nic zbyt długo czekać. Lepiej byłoby szybko zapomnieć i dalej cieszyć się życiem. Przepracowywanie traum może więc niedługo okazać się passe.

Pewnie niektórych to zdziwi (mnie zdziwiło), ale eksperyment, na którym oparta jest powieść Fitzka, nie jest wyłącznie produktem wyobraźni autora. Badania nad kasowaniem pamięci długotrwałej mają miejsce w realnym świecie. Co więcej pracuje się nad tym, aby można to było robić selektywnie, czyli na przykład usunąć ze świadomości wyłącznie złe wspomnienia. Wyobraźnia natychmiast podpowiada nam, jak kręte mogą być ścieżki tej dziedziny nauki i do czego mogą doprowadzić. Ale to już temat dla dociekliwych, którzy przeczytają nie tylko powieść, ale i posłowie Sebastiana Fitzka, a potem posurfują we wskazanym przez niego kierunku (autor podaje strony WWW i artykuły, gdzie można dowiedzieć się więcej).

A tymczasem zróbcie sobie dobrą kawę, wyłączcie telefon i telewizor, usiądźcie wygodnie w fotelu i zacznijcie czytać. Tylko przypadkiem nie zaglądajcie na ostatnie strony…

Sebastian Fitzek „Odprysk”
Przekład Barbara Tarnas
Wydawnictwo Amber Sp. z o.o.
Warszawa 2016

Joachim Bauer – Granica bólu

Granica bólu. O źródłach agresji i przemocy.

Zygmunt Freud uznał, że agresja jest jednym z ludzkich popędów, i tym samym uczynił ją swego rodzaju mistyczną siłą. Konrad Lorenz widział w niej wyraz „tak zwanego zła” w ludzkiej naturze.

Bez agresji ludzkość by nie przetrwała – przyznaje Joachim Bauer, autor Granicy bólu – ale założenia Freuda i Lorenza są błędne. Agresja jest czysto neurobiologicznym fenomenem i nie ma w sobie nic z mistyki. Darwin za najsilniejszy z ludzkich popędów uznał potrzebę przynależności i skłonność do zachowań społecznych. Odkrycia współczesnej neurobiologii przyznają mu rację. Ostracyzm, brak akceptacji, piętnowanie odmienności i ignorowanie zasady równych szans to poważne przyczyny agresji zarówno w wydaniu indywidualnym, jak i grupowym.

Najskuteczniejsze środki zapobiegające agresji i przemocy to zdrowe więzi, dobra edukacja i świadome wychowanie. Jeśli nie chcemy dopuścić do tego, by nasza planeta legła kiedyś w gruzach, powinniśmy poważnie potraktować najnowsze odkrycia neurobiologów.

Dziękujemy wydawnictwu Dobra Literatura za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.

Manfred Spitzer – Cyberchoroby

Cyberchoroby. Jak cyfrowe życie rujnuje nasze zdrowie – intensywne korzystanie z mediów prowadzi do utraty empatii i umiejętności traktowania innych z szacunkiem. Wyobcowanie powoli staje się problemem całych społeczeństw. A ciemne strony sieci – mobbing, oszustwa i przestępczość internetowa – są ogromnym zagrożeniem dla nas wszystkich. Dawniej internet służył swobodnej wymianie informacji. Dziś zamienił się w światową dzielnicę czerwonych latarni i potwora inwigilacji.

Autor bestsellerów prof. Manfred Spitzer, renomowany psychiatra i neurobiolog, badacz mózgu, przedstawia alarmujące wyniki współczesnych badań nad zdrowotnymi zagrożeniami wynikającymi z cyfryzacji naszego życia. Na przykładzie obszernych międzynarodowych danych naukowych autor pokazuje, w jaki sposób intensywne korzystanie z mediów szkodzi naszym ciałom i umysłom. Szczególnie narażone są dzieci i młodzież. Manfred Spitzer usilnie ostrzega przed bagatelizowaniem cyfrowego zagrożenia i postuluje radykalne ograniczenie cyfrowej konsumpcji – dla dobra całego społeczeństwa.

Oddając mediom cyfrowym kontrolę nad wszystkimi strefami naszego życia, godzinami grając w gry on-line, czy wnikając w internetowe sieci społeczne, zapadamy na cyberchoroby.

Dziękujemy wydawnictwu Prozami za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.

Magiczne Lato

Alicja samotnie wychowuje siedmioletnią Matyldę. Córka bez przerwy choruje, ma obniżoną odporność. Za radą lekarki wyjeżdżają na wieś, żeby dziecko zmieniło klimat i z dala od smogu miasta nabierało sił. Zatrzymują się u dalekiej ciotki – Józefiny. Alicja dopiero na miejscu dowiaduje się, że staruszka para się zielarstwem, a jej specjalnością są miłosne eliksiry. Mimo że dziewczyna początkowo nie wierzy w magiczną moc ziół, a do zajęcia ciotki podchodzi z dystansem, to jednak przychodzi taki dzień, kiedy pokusa skorzystania z mikstury jest wyjątkowo silna…

O autorce:

Aleksandra Tyl – optymistka i romantyczka. Odkąd skończyła trzydzieści lat jej licznik czasu się popsuł i nie zamierza go naprawiać. Relaksuje się malując akrylami na płótnie. Lubi kuchnię włoską, czerwone wino i hiszpańską muzykę. Uzależniona od czekolady. Fascynują ją ludzie, różnorodność charakterów i temperamentów. Uważa, że każdy jest osobnym wszechświatem, a tym co potrafi je trwale złączyć jest miłość. Autorka powieści obyczajowych: Miłość wyczytana z nut (2010), Aleja bzów (2011), Szczęście pachnie bzem (2012).

Dziękujemy wydawnictwu Prozami za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.

Magdalena Zimniak- Jezioro cierni

Jezioro cierni – Magdaleny  Zimniak otrzymało Nagrodę Czytelniczek, w kategorii „Pióro” (najbardziej poruszająca powieść) przyznawana podczas Festiwalu Literatury Kobiecej „Pióro i Pazur”.

Kiedy przed laty Katarzyna opuszczała Polskę, nie był to zwykły wyjazd lecz ucieczka. W Silver Spring pod Waszyngtonem próbowała ułożyć życie na nowo – jako Kate Robertson, żona Stephena i matka Petera. Rodzinną sielankę przerywa wiadomość, że dorastający syn pragnie poznać swoje korzenie i odnaleźć rodzinę w Polsce. Kate w desperacji rusza w ślad za nim, by uchronić go przed poznaniem najbardziej mrocznych tajemnic z przeszłości.

Dziękujemy wydawnictwu Prozami za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.